Już w marcu Konrad Bukowiecki wysłał sygnał, że jest w niezłej formie. Wtedy w Nowej Zelandii wygrał z wynikiem 21,32 m i pokonał reprezentanta gospodarzy, mistrza świata Toma Walsha (więcej TUTAJ).
Potem 22-latek miał problemy ze zbliżeniem się do tej odległości. W Austrii zrobił to z nawiązką.
W czwartek, w miejscowości St. Polten, nasz kulomiot zaprezentował się jeszcze lepiej. Polak nie miał sobie równych i triumfował, a wszystko dzięki znakomitej pierwszej próbie na odległość 21,70 m! (więcej TUTAJ).
Dla 22-latka to rekord życiowy na otwartym stadionie i świetny prognostyk przed kolejnymi tygodniami. Na dodatek Bukowiecki już wypełnił minimum na tegoroczne mistrzostwa świata w Katarze i przyszłoroczne igrzyska olimpijskie w Tokio.
Aktualny wicemistrz Europy skomentował swój występ na Instagramie.
"No i fajnie... 21.70m w pierwszym pchnięciu w Austriackim St. Pölten, z ważniejszych informacji: Obecnie drugi wynik w Europie, Siódmy na Świecie, Rekord Życiowy na stadionie, Minimum na Mistrzostwa Świata, MINIMUM NA IGRZYSKA OLIMPIJSKIE W TOKIO 2020!!!! Fajnie jest wrócić na dobre tory" - napisał zadowolony kulomiot.
Dodajmy jednak, że w tym sezonie najważniejsza impreza, czyli wspomniane MŚ, odbędą się wyjątkowo późno, bo na przełomie września i października. Właśnie na ten okres trzeba przygotować najwyższą dyspozycję.
ZOBACZ WIDEO Czy Witold Bańka podałby rękę dopingowiczom? "Sportowiec złapany na dopingu to oszust"