Kenijka narzuciła sobie szalone tempo, które tylko ona mogła wytrzymać. Pierwszy kilometr przebiegła tak szybko, jakby chciała pobić rekord świata o 10 sekund. Na kolejnych okrążeniach Beatrice Chepkoech nie była tak żwawa, ale swój plan zrealizowała. Zostawiła stawkę daleko za sobą i niezagrożona biegła do mety, walcząc jedynie z czasem.
ZOBACZ: Maria Andrejczyk zawiodła
Chepkoech trochę osłabła na ostatnim kółku, jednak wynik 8:57.84 robi wielkie wrażenie. Drugie miejsce dla obrończyni tytułu Emmy Coburn. Amerykanka zostawiła peleton na 400 m przed metą i zmniejszyła stratę do 5 sekund. Znakomicie finiszowała też brązowa medalistka, mistrzyni Europy, Niemka Gesa Krause.
ZOBACZ: Spokojny awans Polek do półfinałów 400 m
Alicja Konieczek odpadła w eliminacjach.
ZOBACZ WIDEO Lekkoatletyka. MŚ 2019 Doha: pokerowa zagrywka Polaków. Rafał Omelko: Biegliśmy jak po sznurku