Mistrzostwa świata w lekkoatletyce Doha 2019: "Geniusz". Polak zbudował legendę Kataru

PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Stanisław Szczyrba
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Stanisław Szczyrba

Kiedy Mutaz Barshim przyjechał do Kataru, biegał boso i prasował każdego zarobionego riala. Dziś jest gwiazdą, która świeci i wskazuje drogę innym. Trenuje go Polak Stanisław Szczyrba.

Kamil Kołsut z Dohy

Bez przesady: to był jeden z największych powrotów mistrzostw świata. Rok temu Barshim doznał poważnej kontuzji i pod znakiem zapytania stał nie tyle jego występ w Katarze, co cała kariera. - Ścięgno Achillesa praktycznie oderwało mu się od kości, do urazu doszło podczas ataku na rekord świata na Węgrzech. Wrócić do sportu po czymś takim to wielka rzecz - nie kryje Szczyrba.

Katarczyk z rodziców Sudańczyków w piątek wytrzymał presję. Stadion szalał, trybuny pękały w szwach, a on skakał jak natchniony. Pokonał grawitację i jako pierwszy zawodnik w historii obronił tytuł mistrza świata w skoku wzwyż. Gorzej, że później - kiedy miał odebrać medal - trybuny opustoszały. Awaria dźwięku sprawiła, że dekorację przełożono na kolejny dzień.

Korespondencja z Kataru. Bohater Kataru na podium, a trybuny puste -->

Emir Kataru powiedział mu krótko: "Dobra robota. Nie mam słów, zrobiłeś wszystko. Więcej niż oczekiwałem". A sam Barshim po zwycięstwie rzucił się do trenera. - To geniusz. On jest mózgiem, a ja ciałem. Jest dla mnie jak ojciec, a ja dla niego jak syn - wyjaśniał w rozmowie z WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO: Wicemistrz świata zachwycony polskim trenerem. "To geniusz"

Pracować zaczęli dziesięć lat temu. - Pamiętam, jak na początku biegał boso i kiedy dostał jednego riala, to go prasował. Tak szanował pieniądze - wspomina Szczyrba. - Dziś jest bardzo popularny. Jego gwiazda świeci i wskazuje drogę innym.

Polak ma w trenerskim fachu pół wieku stażu. Zaczął w kraju, ale szybko wyemigrował. Islandkę Valę Flosadottir doprowadził do medalu igrzysk, a Szweda Linusa Thornblada wciągnął na podium halowych mistrzostw świata i Europy. Wreszcie trafił do Kataru. Zabrał za sobą żonę, przeprowadził się i wziął pod skrzydła utalentowanego chudzielca.

Nasza rozmowa. Karolina Kołeczek: Jestem grzeczną dziewczynką -->

Rośli razem. Barshim zgarniał kolejne medale wielkich imprez, a Polak - tytuły trenera roku. Dziś Katarczyk ma brąz i srebro z igrzysk olimpijskich, srebro i dwa złota mistrzostw świata na stadionie oraz srebro i złoto z hali. Jest gościem, którego stać na zabranie rekordu świata Javierowi Sotomayorowi. - W tym celu co roku wprowadzamy do treningów coś nowego - mówi. - Chcę pobić ten rekord przed końcem kariery.

Źródło artykułu: