Lekkoatletyka. Wątpliwości wokół maratońskiego rekordu. Brigid Kosgei pobiła życiówkę o 4,5 minuty

Brigid Kosgei podczas maratonu w Chicago pobiła rekord świata w maratonie. Jako pierwsza kobieta osiągnęła czas poniżej 2 godzin i 15 minut. Wokół jej życiowego osiągnięcia jest jednak coraz więcej wątpliwości. Pojawiają się podejrzenia o doping.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Brigid Kosgei PAP/EPA / TANNEN MAURY / Na zdjęciu: Brigid Kosgei
2:14.04 - tyle wynosi nowy rekord świata kobiet w maratonie, który Brigid Kosgei ustanowiła podczas niedzielnego maratonu w Chicago. Kenijka jest pierwszą kobietą, która osiągnęła czas poniżej 2 godzin i 15 minut. Poprzedni rekord globu należał do fenomenalnej Pauli Radcliffe, która dystans 42 kilometrów i 195 metrów pokonała w 2 godziny, 15 minut i 25 sekund.

Wynik Kosgei przez ekspertów uznawany jest za "kosmiczny". Zwłaszcza, że poprawiła swoje najlepsze dotychczasowe osiągnięcie o 4,5 minuty, co na tym dystansie i poziomie prezentowanym przez zawodniczkę nie zdarza się zbyt często. To wzbudziło podejrzenia dotyczące legalności wyniku.

Jak informuje "The Guardian", kontrowersje wzbudza współpraca Kosgei z grupą menedżerską Federico Rosy, który zajmował się zdyskwalifikowanymi za doping Jemimą Sumgong, Ritą Jeptoo czy Asbelem Kipropem. Pierwsza z nich to mistrzyni olimpijska z Rio de Janeiro, Jeptoo dwukrotnie triumfowała w maratonie w Chicago, a Kiprop to trzykrotny mistrz świata na 1 500 metrów.

ZOBACZ WIDEO: Mistrzostwa świata w lekkoatletyce Doha 2019: Wojciech Nowicki zdradza, jak dowiedział się o medalu
Kosgei po swoim najlepszym wyniku w karierze zapowiedziała, że chce bić kolejne rekordy. Uważa, że w jej zasięgu jest nawet czas dwie godziny i 10 minut. Eksperci sugerują, by Kenijką zajęła się Światowa Agencja Antydopingowa, by sprawdzić, czy na pewno nie łamie ona przepisów.

Póki co nie ma jednak żadnych sygnałów, że Kosgei dopuściła się złamania obowiązujących reguł antydopingowych. Sama tłumaczyła, że trenowała w innych miejscach niż Kiprop, Sumgong czy Jeptoo. - Każda osoba może biegać czysto, musimy tylko ciężko pracować - dodała.

Wątpliwości wzbudzają też buty firmy Nike, które mogą dawać przewagę nawet półtorej minuty. Regulamin IAAF zabrania produkowania tego rodzaju obuwia, które miałoby dać zawodnikowi jakąkolwiek niesprawiedliwą pomoc lub korzyść. Według zapisów, każdy rodzaj używanego obuwia musi być dostępny dla wszystkich osób uprawiających sport.

Zobacz także:
Kenijka Brigid Kosgei poprawiła 16-letni rekord świata w maratonie kobiet
Biegi. Eliud Kipchoge bohaterem Kenii. Będzie miał swoją ulicę

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×