Na pół roku przed igrzyskami olimpijskimi Marcin Lewandowski i Adam Kszczot zostali bez trenera. Władze PZLA nie porozumiały sie bowiem z Tomaszem Lewandowskim. Spowodowane jest to kwestiami finansowymi (więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ).
Okazuje się, że negocjacje wciąż trwają. Niewykluczone, że obie strony jednak dojdą jeszcze do porozumienia. Kluczowym dniem mają być najbliższe dni.
- Na ten moment jestem bez trenera, choć spotykam się nadal z bratem. Sytuacja będzie o wiele jaśniejsza dopiero w piątek - powiedział Marcin Lewandowski w rozmowie z tvpsport.pl.
ZOBACZ WIDEO: Rafał Kot o problemach Macieja Kota. "Coś złego się dzieje w sferze mentalnej. Musi wyluzować"
- Ostatnie dni mojego treningu były dość dziwne. Trzy tygodnie ćwiczyłem sam, na własnych planach. Nie mam pojęcia, co mnie czeka, mimo że jestem bardzo doświadczonym zawodnikiem - dodał polski biegacz.
Choć początkowo przekonywano, że w tej sprawie niczego nie da się już zrobić, to pojawił się niewielki promyk nadziei, że Tomasz Lewandowski ponownie będzie mogł trenować swojego brata Marcina oraz Adama Kszczota.
Czytaj także:
- Anita Włodarczyk lekkoatletką dekady według prestiżowego magazynu
- Bardzo dobra postawa Polaków na bieżni. Wyciszkiewicz-Zawadzka najlepsza w Erfurcie