Pandemia koronawirusa mocno wpłynęła na lekkoatletykę. Na przyszły rok przeniesiono halowe mistrzostwa świata, a także igrzyska olimpijskie. Odwołano tegoroczne mistrzostwa Europy w Paryżu, a igrzyska przeniesiono na 2021 rok.
- Nadal nie wiadomo, kiedy sezon się zacznie, ale nie spodziewałbym się, że to nastąpi prędko - powiedział Tomasz Majewski w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Wiceprezes PZLA zapowiedział, że największe imprezy w Polsce mogą się odbyć nawet bez udziału publiczności. Chodzi o mistrzostwa Polski we Włocławku, a także memoriały Janusza Kusocińskiego oraz Kamili Skolimowskiej.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Biegacze z Afryki zdominują igrzyska? "Nadal mogą normalnie trenować na wysokościach"
- Jeśli trzeci etap odmrażania zostanie wprowadzony, czyli będzie można przeprowadzić imprezy sportowe dla 50 osób, to spróbujemy się w tej rzeczywistości odnaleźć - tłumaczył Majewski.
W takim przypadku konkurencje byłyby rozłożone w czasie, aby na stadionie przebywało jednocześnie jak najmniej osób. Ponadto każda z tych imprez byłaby transmitowana w telewizji.
Czytaj także:
Nowe źródło dochodu szwedzkiej tyczkarki. Zatrudniła się przy robotach drogowych
Trening w lesie lepszy niż w COS-ie. Paweł Wojciechowski podjął decyzję