Jamajka znów górą - tym razem na 400 metrów przez płotki pań

Daniel Ludwiński 20 Sierpnia 2009, 21:17

Rok temu na igrzyskach w Pekinie Melanie Walker zdobyła tytuł mistrzyni olimpijskiej na dystansie 400 metrów przez płotki. Na mistrzostwa świata do Berlina Jamajka nie przyjechała jednak w roli głównej faworytki, gdyż rezultaty osiągane przez nią w bieżącym sezonie nie były szczególnie dobre – Walker ani razu nie zdołała złamać bariery 54 sekund. Po złoto zdaniem wielu sięgnąć miała więc Lashinda Demus z USA i początek finałowej rozgrywki wskazywał, że prognozy sprawdzą się w stu procentach.

Reprezentantka Stanów Zjednoczonych dobrze rozpoczęła finał i wydawało się, że jest na najlepszej drodze po wygraną, jednak Melanie Walker nie miała zamiaru odpuszczać i na ostatniej prostej była już z przodu. Z kolei Demus popełniła błąd na jednym z końcowych płotków, straciła nieco dystansu i zwycięstwo przypadło jej rywalce. W najlepszej trójce ponadto znalazło się miejsce dla Josanne Lucas z Trynidadu i Tobago, która pobiła rekord swojego kraju.

Walker wygrywając ustanowiła nowy rekord mistrzostw świata, a zarazem rekord kraju i rekord życiowy. Czas lepszy niż 52,42 s w historii osiągnęła jedynie Julia Pieczonkina , która nie przyjechała jednak do Berlina z powodu kontuzji. Z tego samego powodu na tegorocznych mistrzostwach świata zabrakło również kolejnej z wielkich faworytek Jany Rawlinson . Tym bardziej szkoda więc, że do finału nie zdołała się zakwalifikować Anna Jesień – medalistka z Osaki popełniła błąd na jednym z ostatnich płotków w półfinale i nie awansowała do decydującej rozgrywki.