82,98 metra - tyle wynosi rekord świata autorstwa Anity Włodarczyk. Dla jej rywalek to wynik poza zasięgiem. Polka przez lata była dominatorką rywalizacji w rzucie młotem, ale ostatnie dwa lata to walka z kontuzjami. Po powrocie daleka jest od mistrzowskiej formy, choć do wszystkiego podchodzi ze spokojem.
Włodarczyk jest jedną z medalowych nadziei reprezentacji Polski na igrzyska olimpijskie Tokio 2020. Z dwóch poprzednich igrzysk przywoziła złote medale i jej celem oraz marzeniem jest podtrzymanie tej rewelacyjnej passy.
Nie będzie to łatwe zadanie, gdyż obecnie przegrywa rywalizację z zawodniczkami, które przed kontuzją z łatwością pokonywała. W mityngu w Samorin była druga. Lepsza była Wenezuelka Rosa Andreina Rodriguez z wynikiem 73,34 m.
ZOBACZ WIDEO: DME 2021. Robert Sobera: Trudne warunki mnie motywują
Polka rzuciła 72,95 metra. Po zawodach dodała krótki wpis w mediach społecznościowych, w którym podziękowała kibicom za wsparcie i starała się uspokoić ich. "Czekam cierpliwie na najlepszy wynik w sezonie" - napisała.
Dwukrotna mistrzyni olimpijska i czterokrotna mistrzyni świata zajmuje już 11. miejsce na światowych listach z wynikiem 73,87 m uzyskanym na samym starcie sezonu w Belek.
Czytaj także:
Tokio 2020. Świetny bieg Małgorzaty Hołub-Kowalik
Polska gwiazda wspiera Festiwale Biegowe. "Sport uczy szacunku"