W tym artykule dowiesz się o:
Impreza zamieniła się w koszmar
W 2014 wygrała mistrzostwa USA, ale nie dostała kontraktu z Nike. Przyłapano ją na stosowaniu dopingu, w jej organizmie wykryto kokainę i zdyskwalifikowano na 21 miesięcy. - W weekend przed zawodami poszłam na imprezę. Nie zwracałam uwagi na to co piję, co robię - było po prostu fajnie. Właśnie wyszłam z więzienia, miałam kilka treningów. Wiedziałam, że będę podlegać badaniom antydopingowym - tłumaczyła.
Trudne warunki
Inika nie pochodziła z zamożnej rodziny. Wychowywała się w Teksasie z trzema braćmi i siostrą. W piątej klasie zaczęła się jej przygoda z lekkoatletyką. Należała do drużyny, uczyła się - miała stypendium. Zostało jej ono jednak odebrane, zawodniczka nie mogła w to uwierzyć.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: tak kibice PSG trollują fanów Barcy. Przez Neymara
Nowe życie
Po upływie roku, kiedy znów znalazła się nad przepaścią, uznała, że musi podążać za marzeniami. Zaczęła sama trenować, nie miała szkoleniowca, drużyny, obiektu sportowego ani sponsora. W końcu wzięła udział w krajowych eliminacjach do mistrzostw świata. Jej technika pozostawiała wiele do życzenia, widać było, że kiedyś trenowała zawodowo. Mimo to uzyskała kwalifikacje i mogła wystąpić w czempionacie w Daegu w 2011 roku.
Trafiła na odpowiedniego człowieka
W maju 2013 roku poznała swojego późniejszego trenera, Patricka Pyle'a. Pomyślał o niej, kiedy ją zobaczył, że może być najbardziej utalentowaną skoczkinią na ziemi, pomimo tego, że nie wygląda na typ sportsmenki. McPherson nie tylko zrobiła postępy w samym skoku wzwyż, ale zaczęła osiągać dobre wyniki, a za tym przyszli także sponsorzy.
Problemy z prawem
W tym samym roku trafiła do aresztu. W nakazie uargumentowano, że Inika wdała się w sprzeczkę w barze w Sugar Land, a następnie uderzyła policjanta. Ostatecznie przyznała się do winy, została skazana na 30 dni więzienia. Daty przesłuchań zakłócały treningi, ale poradziła sobie z tym i niedługo później sięgnęła po mistrzostwo USA.
Całkowita zmiana
Mistrzostwo na niewiele się zdało, wspomniany epizod z kokainą znów odsunął ją od sportu. Po powrocie zdołała jednak uzyskać kwalifikację olimpijską i spełniła swój sen. Aktualnie McPherson zmieniła swój styl życia. Z pomocą trenera, który jest również jej przyjacielem, zaczęła się lepiej odżywiać, a także medytować. Tatuaże, piercing - to coś, co ją wyróżnia, ale jest jej częścią.
Wciąż czeka na medale
Do najlepszych jednak jej trochę brakuje. Na igrzyskach w Rio zajęła 10. miejsce, uzyskując wynik 1,93 m. Jej życiowy rekord na otwartym stadionie to dokładnie dwa metry, ale uzyskany w 2014 roku w Sacramento. W Londynie ten wynik dałby jej brązowy medal, tymczasem zawody zakończyła na dziewiątym miejscu, skacząc 1.92 m, ale równocześnie będąc najlepszą zawodniczką w stawce spoza Europy.