- To był długi konkurs, dla mnie stresujący, bo kiedy skakałem 5,65 w trzeciej próbie, było obciążenie psychiczne. Nie wiem, czego zabrakło do złota. Myślę, że gdybym miał czwartą próbę na 5,95, byłoby ciekawie - mówił po wywalczeniu srebrnego medalu mistrzostw świata w Londynie w skoku o tyczce Piotr Lisek.