- Liczyłam na troszeczkę więcej, bo trenerka wbijała mi dzień w dzień do głowy, że stać mnie naprawdę na finał, stać mnie na coś więcej. Niestety ciało odmawia już posłuszeństwa, bolą mnie coraz mocniej kolana i trochę ciągnie achilles. To wszystko bierze się ze zmęczenia i nie ma się co dziwić jak startujemy od maja do października. To był dla mnie mega długi sezon - powiedziała Ewa Swoboda, która zajęła 16 miejsce na mistrzostwach świata w Doha. - Tak długo jak biegam tak pierwszy raz się z czymś takim spotkałam. To normalne, że przed biegiem zawodnicy krzyczą żeby się pobudzić, ale w trakcie biegu pierwszy raz słyszałam jak ktoś ciągle do siebie krzyczy "Come one, come one!". Byłam w szoku! - mówi Polka o szokującym zachowaniu kanadyjskiej biegaczki.