Koronawirus. Piotr Lisek zbudował treningową arenę na działce. "Sąsiedzi czasami rzucą okiem"

W tym artykule dowiesz się o:

- Moja żona i ja poświęcamy wszystko żeby czuć się w domu bezpiecznie. Staramy się nosa nie wychylać za często. Polecam to wszystkim. Jestem jednak osobą, która nie lubi się nudzić, dlatego zobaczyłem co jest w garażu i coś udało się zbudować - mówi Piotr Lisek o zbudowanej w przydomowym ogrodzie arenie do trenowania skoków o tyczce. - Ludzie za bardzo nie mogą tutaj przyjść, ale widzę, że na sąsiednich działkach czasami się okno uchyli i ktoś oczkiem rzuci. To jest jednak przyjemny wzrok. Mam nadzieję, że jak pandemia minie to zaproszę wszystkich na mały poczęstunek i krótkie zawody.

Komentarze (2)
avatar
0nyx71
21.04.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
aha, czyli Lisek może, a jak Pawlicki pojezdzi na SWOIM torze na SWOIM terenie, to jest na niego taki hejt że całe syfy płoną ? 
avatar
yes
20.04.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ludzie czekają w Polsce na koniec epidemii. Co do oka lub oczka, to rzucanie nimi nie za bardzo szkodzi ;) Rzucanie kamieniem, mięsem lub na przykład dyskiem byłoby odczuwalne ;)