- Chyba nie jestem dobry stolarzem, bo się okazuje, że to wszystko jest zrobione niezgodnie ze sztuką. Nie wiem skąd to zamiłowanie. Daje mi to odprężenie, otwiera mi to czakry w innych rejonach mózgu. Fajna to odskocznia od mojej codzienności. Gdybym miał więcej czasu to lepiej by to wszystko wyglądało - mówi Piotr Lisek, reprezentant Polski w skoku o tyczce.