- Myślałam, że nie wiem, co chcą ode mnie ci ludzie. Nie chciałam nikogo słuchać, już chciałam stąd wyjść i byście mnie tutaj nie zobaczyli, ale dziennikarze mnie przytrzymali. Finalistka mistrzostw świata w pięcioboju powiedziała mi, że jestem w finale - powiedziała Ewa Swoboda po finale MŚ na 100 m. Finale, w którym Polka miała wcale nie pobiec! - Filip Bonterski złożył protest, za co bardzo mu dziękuję, bo ja nawet o tym nie pomyślałam. Bardzo się cieszę, że osiągnęłam swój cel, chociaż nie myślałam, że będę szósta. Moim celem było to, żeby być przynajmniej ósmą, żeby to ładnie wyglądało - dodała Polka. - Udało mi się zdobyć szóste miejsce z zadowalającym dla mnie czasem, bo 10.97 to w głowie się nie mieści - oceniła nasza sprinterka.