Dietetyk kliniczny Michał Wrzosek utwierdza nas w przekonaniu, że całkiem sporo! Michał wraz ze swoim wciąż rosnącym w siłę teamem zadowolonych klientów zamienił ponad czterdzieści tysięcy zbędnych kilogramów na równowartość niespełna czterdziestu pięciu tysięcy złotych. Jednak odchudzanie to nie jedyna idea tych coby nie powiedzieć szlachetnych działań. Akcja ma również na celu wsparcie Podopiecznych Fundacji Cancer Fighters, którzy każdego dnia walczą z chorobami nowotworowymi. Na pytanie, kiedy w jego głowie zrodził się pomysł, aby upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, odpowiada:
"1 stycznia 2020 roku podliczyłem, ile kilogramów zrzucili moi podopieczni. Gdy zobaczyłem, że jest to liczba kilku tysięcy kilogramów, od razu stwierdziłem, że coś z tym trzeba zrobić! Pomyślałem...a gdyby te kilogramy zamienić na złotówki? I tak zadzwoniłem do Marka (prezesa Fundacji Cancer Fighters przyp. red.) z pytaniem, czy chciałby 7760 złotych dla dzieciaków. Chciał! :)" Kampania została sygnowana hasłem „pomagając sobie, pomagasz innym”, a jak wygląda to w rzeczywistości? Schemat jest prosty! Jeden kilogram zrzucony z pomocą Michała równa się jedna złotówka dla dzieci zmagających się z nowotworem.
Nie ma to, jak połączyć przyjemne z pożytecznym!
"Michał to specjalista w swoim fachu. Zadowoleni klienci i ich metamorfozy mówią same za siebie! Dzięki wsparciu Michała możemy sobie pozwolić na wiele działań, które w realny sposób pomagają naszym i nie tylko Podopiecznym. Najlepszym tego przykładem jest zakup specjalistycznego sprzętu, który niedawno trafił do jednego z warszawskich oddziałów onkologicznych" mówi Tomasz Jezierski, pracownik Fundacji Cancer Fighters. Zastanawiamy się, co czuje człowiek, który poprawia samoocenę swoich klientów, a do tego pomaga chorym dzieciom?
„Czuję, że moja praca wnosi w ten świat jeszcze więcej dobra. Z jednej strony pomagam moim pacjentom mieć lepsze zdrowie. Z drugiej strony pomagam dzieciakom wygrać zdrowie. Daje mi to podwójną satysfakcję" - mówi Michał.
Trzymamy kciuki za tego typu pomysły i wierzymy, że podobne akcje będą na porządku dziennym. Nasuwa się pytanie, co dalej? Czy Michał Wrzosek ma kolejny świetny pomysł, by czynić dobro na innych płaszczyznach?
"Na razie skupiam się na maksymalnej pomocy moim podopiecznym. Im bardziej pomogę im, tym więcej zyskają dzieciaki”. Nie pozostaje nam nic innego jak przyklasnąć Michałowi i życzyć powodzenia zarówno jemu, jak i jego dzielnym podopiecznym, którzy zamieniają kilogramy na złotówki, ratujące życie wojownikom Fundacji Cancer Fighters. Jeśli jesteście zainteresowani działaniami Michała i Fundacji, koniecznie sprawdźcie ich na:
