Jerry Colangelo: Mam plan na Londyn

Chociaż Mistrzostwa Świata w Turcji trwają w najlepsze, menedżer kadry Stanów Zjednoczonych wybiega myślami w przyszłość. W jego głowie krystalizuje się powoli drużyna, która w 2012 roku walczyć będzie na Igrzyskach Olimpijskich.

Łukasz Brylski
Łukasz Brylski

W drużynie prowadzonej przez Mike'a Krzyzewskiego próżno szukać największych gwiazd złotej drużyny z Pekinu. Z przeróżnych powodów brakuje chociażby LeBrona Jamesa i Dwayne Wade'a. - Brakuje niektórych z tych chłopaków. Wiadomo, okres transferowy i całe zamieszanie z nim związane zebrało prawdziwe żniwo - mówi o nieobecnych Jerry Colangelo.

Liczy na to, że nieobecni będą grać w Londynie. Menedżer kadry ma już nawet wyobrażenie o kształcie drużyny. - Wydaje mi się, że będzie to połowa z Pekinu i połowa z chłopaków grających tutaj (MŚ - przyp. aut.). Najważniejsze jest to, iż mamy dużo chętnych do reprezentowania kraju - cieszy się.

Ma już nawet jednego pewniaka, który może już teraz bukować sobie miejsce na Igrzyska Olimpijskie. Jest to Kevin Durant z Oklahoma City Thunder. Młody zawodnik jest liderem reprezentacji i zdaniem Colangelo świetnie wywiązuje się z tej roli. - Nie ma nawet 22 lat. Będzie gwiazdą przez długi czas - prorokuje.

Amerykanie na tureckim mundialu spisują się zgodnie z oczekiwaniami. Kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa. Najwięcej problemów ekipie trenera Krzyzewskiego sprawili Brazylijczycy. Zdaniem menedżera kadry problemy w tym spotkaniu były spowodowane zmęczeniem ciężkim okresem przygotowawczym, jak i dużą dawką meczów. - Trochę nam się to odbiło czkawką - zauważa.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×