Areną zmagań tenisistów podczas letnich igrzysk olimpijskich w Londynie będą trawiaste korty Wimbledonu, tuż po rozgrywanym tam turnieju wielkoszlemowym. Jako że terminarz jest bardzo napięty, istnieje realne zagrożenie, że nie wszystkie mecze uda się zakończyć przy świetle dziennym.
- Nie przewidujemy oddzielnych sesji wieczornych, ale niewykluczone, że niektóre mecze będą kończyć się po zmroku - mówi Juan Margets, wiceprzewodniczący Międzynarodowej Federacji Tenisowej (ITF), pod której egidą odbędą się zawody.
Wykluczona jest jednak powtórka z Pekinu, gdzie jedna z sesji trwała prawie do czwartej nad ranem, bowiem prawo w Londynie zakazuje gry po 23:00: - Oczywiście nie przerwiemy gry w trakcie serwisu, ale jest pewna granica. Jeśli mecz nie zakończy się do 23:00, zostanie przełożony na kolejny dzień. Żadne spotkanie nie rozpocznie się po 21:00 - mówi Margets.
Mecze podczas igrzysk będą rozpoczynać się o 11:30 (podczas Wimbledonu rywalizacja rozpoczyna się w południe, na korcie centralnym o 13:00), a na centralnym obiekcie planowane jest rozgrywanie pięciu meczów dziennie. Oznacza to, że niektóre mecze mogą kończyć się w ciemności. Kort centralny Wimbledonu od 2009 roku posiada sztuczne reflektory i zasuwany dach (który trzeba zamknąć, by włączyć światła).
Maria Szarapowa mówi, że rozsunięcie dachu zauważalnie wpływa na grę. - Jest trochę inna atmosfera. Odgłosy uderzeń piłki są zupełnie inne, zupełnie inaczej też słychać kibiców - mówi Rosjanka i komentuje pomysł gry po zmroku: - Czemu nie? Żeby tylko mecze nie kończyły się zbyt późno.