Z cyklu olimpijskie przesłuchania: Paulina Buziak - polska lekkoatletka

Portal SportoweFakty.pl przygotował dla swoich czytelników nie lada gratkę! Podczas igrzysk w Londynie prezentujemy Państwu kolejne części wyjątkowego cyklu pt. "Olimpijskie przesłuchania".

Maciej Mikołajczyk
Maciej Mikołajczyk

"Olimpijskie przesłuchania" to seria wywiadów z polskimi olimpijczykami, którzy podczas igrzysk w stolicy Anglii bronić będą biało-czerwonych barw. Przy okazji kibice mogą poznać tajniki wielu najróżniejszych i czasem nieco pomijanych w naszym kraju dyscyplin. W ósmej już części cyklu przedstawiamy wywiad z Pauliną Buziak, chodziarką na 20 kilometrów z klubu OTG Sokół Mielec. Buziak to między innymi rekordzistka i mistrzyni Polski w swojej konkurencji oraz dziesiąta zawodniczka młodzieżowych mistrzostw Europy z 2007 roku.

Maciej Mikołajczyk: Lekkoatletyka składa się z wielu konkurencji. Czemu wybrałaś akurat chód sportowy? Sukcesy Korzeniowskiego nie są chyba bez znaczenia…

Paulina Buziak: Jestem zawodniczką niewielkiego klubu OTG Sokół Mielec i właśnie w nim zaczęłam swoja przygodę ze sportem. Na początku moje zainteresowanie wzbudziły biegi, startując na różnych zawodach szkolnych. Jednakże w późniejszym okresie, po namowie mojego trenera Józefa Wójtowicza, który wypatrzył mnie na biegu ulicznym, zaczęłam uprawiać inną dyscyplinę lekkoatletyczną - chód sportowy. Sport od zawsze był moją pasją. Zawsze wiedziałam, że z nim zwiążę swoją przyszłość. Lubię rywalizację. Największą satysfakcję sprawia mi stawianie sobie nowych celów i ich osiąganie. Moim idolem jest trzykrotna olimpijka w chodzie sportowym - Katarzyna Radtke. Jej sukcesy, jak również osiągnięcia Roberta Korzeniowskiego dodatkowo mobilizują mnie do ciężkiej pracy.

Jakie warunki fizyczne powinien mieć idealny chodziarz?

- Zawodniczka, czy zawodnik uprawiający chód sportowy powinien mieć smukłą sylwetkę, być wysoki, inteligentny, mieć dużą odporność psychiczną, jak również być pasjonatem tej konkurencji. Osoba ta musi przyzwyczaić się do specyfiki całego treningu, zmęczenia i pokonywania długich dystansów najczęściej w samotności.

Jak oceniasz propagowanie lekkoatletyki przez IAAF?

- Propagowanie lekkoatletyki przez IAAF jest naprawdę na wysokim poziomie. Federacja znakomicie do tego celu wykorzystuje media - prasę, telewizję, Internet oraz znanych i lubianych sportowców. Bardzo wysoko oceniam program "IAAF Kids Athletics", mający za zadanie propagowanie lekkoatletyki wśród dzieci i młodzieży. Osobiście jestem zainteresowana zawodowo tym programem z racji mojego wykształcenia, jakim jest mgr wychowania fizycznego.

Podczas mistrzostw Polski trzy lata z rzędu byłaś druga, w tym roku wygrałaś. Czujesz się gotowa na igrzyska?

- Po raz pierwszy wygrałam najważniejszą krajową imprezę, jaką są mistrzostwa Polski seniorów na dystansie dwudziestu kilometrów. To zwycięstwo sprawiło mi sporą radość i satysfakcję. Bardzo dużo czasu, jak i wyrzeczeń poświeciłam na przygotowanie się do tej najważniejszej imprezy sportowej. Myślę, że jest to dobry moment, by rywalizować z najlepszymi chodziarkami. Spełnia się zatem moje marzenie. Każdy sportowiec wyczynowy marzy przecież o takiej chwili.

W kwietniu ustanowiłaś nowy rekord Polski. Jakie miejsce w Londynie dałby czas 1:29,44?

- Rezultat ten jest nowym rekordem naszego kraju. Jako pierwsza z Polek przekroczyłam barierę 1:30,00 na dystansie dwudziestu kilometrów. Jakie miejsce dałby mi ten wynik w Londynie? Nie znam listy startowej na IO, aby robić jakieś spekulacje. Sport jest piękny właśnie dlatego, że potrafi zaskakiwać. Czasami faworyci przegrywają, a zawodnicy, którzy teoretycznie nie mają do tego prawa - zwyciężają.

Jak duży wpływ na wyniki twojej konkurencji mają wiatr i inne warunki atmosferyczne?

- Warunki atmosferyczne w naszej dyscyplinie mają duży wpływ na osiągnięty wynik. Wiadomo, że ekstremalna pogoda (silny wiatr, duże opady deszczu, niska temperatura), tak jak w każdym sporcie negatywnie wpływają na osiągnięcie dobrego rezultatu. Organizm każdego zawodnika reaguje na zmienne warunki. Jeden dobrze znosi upał, inny niską temperaturę, czy opady deszczu. Dla mnie najbardziej optymalne warunki atmosferyczne podczas zawodów to temperatura około 12-14 stopni, pochmurno z lekkimi opadami deszczu.

Jak wyglądają treningi zawodowej chodziarki?

- Będąc na zgrupowaniach, trenuję dwa razy dziennie, pokonując około stu czterdziestu kilometrów tygodniowo. Jest to uzależnione od danego okresu przygotowań. Okres przedstartowy charakteryzuje się mniejszą objętością pokonywanego dystansu. Bardzo ważnym elementem naszej dyscypliny sportowej jest technika chodu, której poświęcamy dużo uwagi. Kilka razy w tygodniu wykonuję trening siłowy oraz ćwiczenia stabilizacyjne, sprawnościowe i stretching.

Jak oceniasz zgrupowania w Portugalii i Słowacji?

- Trudno porównać ze sobą te zgrupowania. Każde z nich miało inny charakter. Zgrupowanie w Portugalii odbywało się praktycznie natychmiast po MP i w pierwszej kolejności było przeznaczone do wypoczynku oraz na regenerację organizmu w innym klimacie. Był to jednak aktywny wypoczynek, codziennie na dwóch treningach przechodziłam do dwudziestu kilometrów, co nie było takie łatwe przy wysokiej temperaturze powietrza, dochodzącej do trzydziestu siedmiu stopni. Dodatkowo dochodziły zajęcia na siłowni, jak również praca nad techniką chodu sportowego. W planie treningowym były ponadto przyjemne momenty, takie jak pływanie w Oceanie Atlantyckim, czy plażowanie. Bezpośrednio po zgrupowaniu w Albufeirze udaliśmy się na obóz do Szczyrbskiego Plesa, gdzie była już normalna praca treningowa, przygotowująca do igrzysk olimpijskich. Treningi odbywały się także dwa razy dziennie, ale zwiększyła się objętość pokonywanego dystansu, jak również tempo. W Słowacji były też zajęcia na siłowni. Nie obyło się bez pracy nad techniką chodu sportowego, przez co zwiększył się czas poświęcany na zajęcia szkoleniowe.

Która część 20-kilometrowego dystansu jest twoją najmocniejszą stroną?

- Uważam, że moją mocną stroną jest równomierne tempo pokonywania całego dystansu. Najbardziej lubię chodzić drugą część każdego chodu. Wówczas jest już "z górki" i coraz bliżej do mety.

Z powodzeniem na krajowym podwórku startujesz również w hali, gdzie dystans jest znacznie krótszy…

- W hali mamy dystans 3 000 metrów, więc jest to dla nas tzw. sprint. Każdego roku staram się startować na halowych mistrzostwach Polski, które zawsze rozgrywane są w Spale. Jest to dla mnie miły przerywnik w ciężkich przygotowaniach do sezonu. Start ten jest również okazją do spotkania się z przyjaciółmi i podpatrzenia, na jakim poziomie są moje przeciwniczki.

Jak wygląda dieta chodziarza? Czy lekkoatletka może pofolgować sobie podczas świąt?

- Dieta jest niezmiernie ważna dla codziennego funkcjonowania sportowca. Właściwy sposób odżywiania się to jeden z najważniejszych czynników, wpływających na zdrowie. Pokarm dostarcza organizmowi niezbędnej energii, witamin, substancji odżywczych, które są materiałem budulcowym mięśni i całego ciała. Ja osobiście nie współpracuję z dietetykami i po prostu jem to, na co mam ochotę, zwracając szczególną uwagę na elementy zdrowego żywienia. Nie jestem też osobą "wybredną" w kwestii jedzenia. Prawdopodobnie jest to zasługa moich rodziców. Mam jednak swoje najbardziej ulubione danie i jest nim dobrze przyrządzone spaghetti.

Przed tobą debiutanckie igrzyska. Odczuwasz z tego powodu jakąś presję?

- Jak już wspominałam - moje sportowe marzenie się spełnia. Oczywiście wzrasta u mnie ciekawość, jak to wszystko będzie wyglądać. Stres zapewne pojawi się już tam na miejscu - w wiosce olimpijskiej w Londynie. Zawsze jest trema przed każdym występem. Taki jest sport. Muszę przyznać, że odczuwam presję, bo w końcu są to igrzyska olimpijskie.

Podczas chodu bardzo ważna jest każda sekunda…

- Podczas zawodów ważna jest koncentracja na całym dystansie, czyli od startu do mety. Nie wolno lekceważyć przeciwniczek. Trzeba obserwować je, ale należy przede wszystkim skupić się na sobie i na realizacji założonych planów taktycznych. Czas nie stoi w miejscu. Chwila nieuwagi może spowodować utratę tych bardzo cennych sekund, które ciężko odrobić na końcu dystansu wraz z towarzyszącym już na trasie zmęczeniem.
Paulina Buziak na obozie w Tunezji Paulina Buziak na obozie w Tunezji
Paulina siedzi i odpoczywa Paulina siedzi i odpoczywa
Paulina wraz z innymi olimpijczykami na zgrupowaniu w Portugalii Paulina wraz z innymi olimpijczykami na zgrupowaniu w Portugalii
Trening czyni mistrza Trening czyni mistrza
Paulina na starcie MP w Bielsku-Białej Paulina na starcie MP w Bielsku-Białej
Paulina Buziak w stroju olimpijskim Paulina Buziak w stroju olimpijskim
Olimpijskie przesłuchania - Maciej Mikołajczyk, SportoweFakty.pl
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×