Canarinhos wcześniej ogrywali Polaków jak chcieli. Zmieniło się to dopiero w tegorocznej LŚ. Można śmiało powiedzieć, że to teraz Brazylijczycy mają kompleks biało-czerwonych. - Może i tak, ale nie możemy teraz spocząć na laurach. Ten balon oczekiwań jest strasznie napompowany. Nie możemy w ogóle o tym myśleć, musimy zostać na ziemi. Wszyscy już wieszają nam medale na szyjach, ale jeżeli zaczniemy się tym przejmować, to będzie to początek naszego upadku i żadnego medalu nie przywieziemy. Na szczęście chyba dojrzeliśmy do tego, żeby ten cały zgiełk nie zepchnął nas z wyznaczonej drogi - powiedział Łukasz Żygadło w rozmowie z Super Expressem.
Polacy udział w turnieju olimpijskim rozpoczną od niedzielnego meczu z Włochami. - Na pewno Włosi są jednym z pretendentów do triumfu na igrzyskach. Jesteśmy świadomi, jak wielki ta drużyna ma potencjał i że czeka nas trudny mecz. Zwycięstwo z tak silnym rywalem na początek turnieju pewnie by nas dobrze psychicznie ustawiło przed dalszą rywalizacją - dodał Żygadło.
Cała rozmowa w Super Expressie.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)
A zreszta, to wszyscy jada po medal !
Co prawda mamy dobry zespół, ale przecież to jest sport. Czasem decyduje dyspozycja dnia a dobrych ekip jak Brazylia, Rosja, Włochy nie brakuje więc po co media Czytaj całość