Sobotni wyścig szosowy mógł podobać się kibicom, gdyż przyniósł wiele emocji. Jak to zwykle bywa na igrzyskach olimpijskich i mistrzostwach świata nie brakowało ucieczek - jeszcze przed półmetkiem na czele znajdowała się grupa dwunastu kolarzy. Z tej próby ostatecznie nic nie wyszło, jednak szybko z przodu znaleźli się kojeni zawodnicy. Na dokładnie pięćdziesiąt kilometrów przed metą na czele samotnie uciekał Phillipe Gilbert, do którego wkrótce dołączyło ponad dwudziestu następnych kolarzy, w tym takie sławy jak Aleksander Winokurow, Fabian Cancellara, czy Vincenzo Nibali. Takie nagromadzenie gwiazd sprawiało, że już w tym momencie można było dawać tej ucieczce spore szanse powodzenia. W peletonie, który miał cały czas niespełna minutową stratę, na czele dwoili się i troili Niemcy oraz Brytyjczycy jadący dla Marka Cavendisha, wielkiego faworyta gospodarzy.
Stopniowo dystans pozostający do mety był jednak coraz krótszy, a główna grupa w dalszym ciągu nie była w stanie zmniejszyć różnicy. Na kilkanaście kilometrów przed metą widać więc już było, że medale rozdzielą między sobą najprawdopodobniej właśnie ci, którzy zdecydowali się na atak. Z marzeniami o złocie jako pierwszy spośród nich pożegnał się Cancellara. Czterokrotny mistrz świata w jeździe na czas, a także mistrz olimpijski w Pekinie w tej specjalności, popełnił szokujący błąd - na jednym z zakrętów, na którym prędkość kolarzy była znacznie mniejsza niż na prostych, nie zdołał zmieścić się w wirażu i wpadł w barierki odgradzające szosę. Poobijany Szwajcar z krwawiącym łokciem dojechał do mety, jednak nie tylko że nie utrzymał się w czołówce, ale ukończył wyścig jeszcze za peletonem. Na mecie ze łzami w oczach trzymał się za obojczyk. W chwili pisania tych słów nie było jeszcze wiadomo, czy Cancellara w ogóle będzie w stanie walczyć o obronę tytułu mistrzowskiego w środowej jeździe na czas.
W końcówce z czołowej grupy oderwali się Aleksander Winokurow i Rigoberto Uran, czyli 39-letni weteran i 25-letni olimpijski debiutant. W starciu doświadczenia i młodzieńczej fantazji wygrało to pierwsze. Winokurow w sprytny sposób na ostatnich kilkuset metrach zdołał oderwać się od zaskoczonego Kolumbijczyka i jako pierwszy przeciął linię mety. Kariera Kazacha rozpoczęła się już w 1995 roku. W 2000 roku w Sydney wywalczył olimpijskie srebro, w kolejnych latach należał do światowej czołówki. W 2007 roku Winokurow został jednak przyłapany na dopingu na Tour de France i ogłosił koniec kariery. Po dwóch latach, gdy kara zawieszenia dobiegła końca, wrócił na szosę. W 2011 roku Tour de France ponownie okazał się jednak dla niego pechowy, gdyż na skutek upadku Kazach złamał na jednym z etapów kość udową. Winokurow chciał wtedy ponownie pożegnać się ze sportem, lecz igrzyska w Londynie okazały się wystarczającym magnesem, by raz jeszcze stanąć na starcie. Decyzja okazała się słuszna i w stolicy Anglii Kazach na pożegnanie ze sportem wywalczył złoto.
Srebrny medal zdobył wspomniany Uran, zaś brązowy Norweg Alexander Kristoff, tak jak Kolumbijczyk również urodzony w 1987 roku. Wspomniany Mark Cavendish, nadzieja Brytyjczyków, był ostatecznie dopiero dwudziesty ósmy, a trzeci w peletonie - w głównej grupie przed nim finiszowali jeszcze Andre Greipel i Tom Boonen.
Spośród Polaków najlepiej wypadł Michał Kwiatkowski, który dojechał do mety w peletonie, jednak nie zdołał zabrać się do żadnej z ucieczek i ostatecznie był pięćdziesiąty dziewiąty. Do mety prócz niego w głównej grupie dojechał jeszcze Maciej Bodnar, który nie ustrzegł się niestety upadku i finiszował jako osiemdziesiąty trzeci. Michał Gołaś, trzeci z Polaków, pomógł koledze w dołączeniu do peletonu po kraksie, jednak sam zsiadł później z roweru i nie ukończył wyścigu.
Miejsce | Zawodnik | Kraj | Czas |
---|---|---|---|
1 | Aleksander Winokurow | Kazachstan | 5:45:57 |
2 | Rigoberto Uran | Kolumbia | +0 |
3 | Alexander Kristoff | Norwegia | +8 |
4 | Taylor Phinney | USA | +8 |
5 | Siergiej Łagutin | Uzbekistan | +8 |
6 | Stuart O'Grady | Australia | +8 |
7 | Jurgen Roelandts | Belgia | +8 |
8 | Gregory Rast | Szwajcaria | +8 |
9 | Jack Bauer | Nowa Zelandia | +8 |
10 | Lars Boom | Holandia | +8 |
59 | Michał Kwiatkowski | Polska | +40 |
83 | Maciej Bodnar | Polska | +40 |
DNF | Michał Gołaś | Polska |