Zagraniczne media: Bułgarska tajna broń

Siatkarki USA i Brazylii po czterech latach znów spotkają się w finale igrzysk. O prawo gry w meczu o złoto wciąż walczą panowie i nikt się nikogo nie boi.

Anna Jawor
Anna Jawor

Odrodzone Brazylijki

- Znowu Brazylia! - tak na wiadomość o finałowym rywalu zareagowała rozgrywająca Stanów Zjednoczonych, Lindsey Berg. Spotkanie o mistrzostwo igrzysk olimpijskich będzie już drugim starciem Brazylijek i Amerykanek podczas londyńskiego turnieju. W grupowym pojedynku lepsze okazały się podopieczne Hugh McCutcheona, które wygrały 3:1. - Aby zdobyć złoto, musisz pokonać wszystkich. Nasze rywalki rozkręcają się z meczu na mecz - powiedziała Berg. - Brazylijki są bardzo emocjonalne, co może im pomóc, ale również zaszkodzić - dodała siatkarka USA.

Zawodniczki Ze Roberto choć nie są faworytem finału, to mają ważnego sprzymierzeńca w Londynie. - Z naszymi kibicami na trybunach, czujemy się jakbyśmy grały w Brazylii - stwierdziła Sheilla.

Włosi na przeciw historii

Włoska reprezentacja podczas swoich siedmiu startów na igrzyskach olimpijskich ani razu nie pokonała kardy Brazylii. Fakt ten, zdaniem trenera Italii Mauro Berruto, może być zachętą dla jego ekipy, aby ta osiągnęła świetny wynik w półfinałowym starciu z aktualnymi mistrzami świata. Włosi jednak najpierw muszą poprawić swoją grę.

- W ćwierćfinale z USA nie wszystko funkcjonowało na 100 procent. Atak, który jest jedną z naszych mocnych stron, nie działał najlepiej. W pierwszym secie nasza skuteczność w ataku wyniosła jedynie 40 procent, do tego zostaliśmy aż 8 razy zablokowani - powiedział Berutto.

Nieprzyjemny rywal i tajna broń Bułgarów

Bardzo wytrzymała, silna, nieprzyjemna i niewygodna - taka zdaniem bułgarskich mediów jest Rosja, półfinałowy rywal drużyny Najdena Najdenowa. Bułgarzy choć szanują przeciwnika, to się jego nie boją. Na ławce trenerskiej mają bowiem wielki atut. Camillo Placi - asystent pierwszego trenera - ma być jednym z ojców sukcesu. Włoch na wylot zna szkoleniowca Sbornej -  Władimira Aleknę , gdyż współpracował z nim w rosyjskiej kadrze podczas Igrzysk Olimpijskich w Pekinie. Teraz ta wiedza ma pomóc Bułgarii awansować do finału najważniejszego turnieju czterolecia.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×