22-latka swoim Porsche Macan popełniła 175 naruszeń, a BMW X6 - 22. Wszystkie mandaty miały zostać już przez nią opłacone.
Od marca 2019 Alina Zagitowa otrzymała łącznie 554 mandaty na kwotę 497 tysięcy rubli (blisko 19 tysięcy złotych). Najczęstszym wykroczeniem było przekroczenie prędkości (401 przypadków), a pięć razy mistrzyni przejechała na czerwonym świetle.
Już w 2019 roku w prowadzeniu auta przez Zagitową dopatrzono się problemów. Po triumfie na Igrzyskach Olimpijskich w Pjongczangu w 2018 roku otrzymała w nagrodę BMW, jednak nie miała wtedy prawa jazdy. W maju 2019 roku opublikowała w mediach społecznościowych nagranie, na którym prowadziła samochód bez zapiętych pasów, co wywołało falę krytyki. Choć sprawa trafiła do organów ścigania, została umorzona z powodu przedawnienia.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Co za figura! Piękna dziennikarka poleciała na wakacje
Kolejny incydent miał miejsce latem 2023 roku. Na wideo opublikowanym przez Zagitową widać, jak jej samochód przejeżdża przez przejście dla pieszych na czerwonym świetle. Dyskusje wywołało to, czy przekroczyła linię zatrzymania na migającym zielonym, czy już na czerwonym. Pojawiły się jednak także inne zarzuty - Zagitowa używała telefonu podczas jazdy. Pomimo kontrowersji, prawo jazdy nie zostało jej odebrane.
Alina Zagitowa to jedyna rosyjska solistka w historii, która zdobyła wszystkie możliwe tytuły w światowym łyżwiarstwie figurowym: mistrzostwo olimpijskie, świata, Europy oraz finał Grand Prix. Od 2019 roku nie występuje w zawodach, skupiając się na pokazach i pracy jako prezenterka telewizyjna.
Dmitrij Guberniew, komentator sportowy, odniósł się do sprawy z przymrużeniem oka. - Może trenowała dykcję za kierownicą? Ale oczywiście za kółkiem trzeba się w pełni koncentrować. Wszyscy czasem łamiemy przepisy, ale mam dość tych wiadomości o Alinie Zagitowej - powiedział cytowany przez źródło.