Od listopada 2015 roku, rekord Polski w łyżwiarstwie szybkim na 500 metrów wynosił 34.420. Z takim czasem Artur Waś zajął wówczas - również w Salt Lake City - piątą lokatę w grupie A. W dywizji B podczas zawodów Pucharu Świata 2021/2022 Damian Żurek został sklasyfikowany na czwartym miejscu - osiągnął czas 34.401. W niedzielę 21 listopada w Stavanger srebrny medalista mistrzostw Polski 2021 poprawił "życiówkę" z 35.160 na 35.113. Z kolei w piątek 3 grudnia po raz pierwszy przejechał 500 metrów w czasie poniżej 35 sekund - 34.599.
Wcześniej od Żurka granicę 35 sekund złamali Piotr Michalski, Artur Nogal i Marek Kania, ale to 22-latek z Klubu Sportowego Pilica Tomaszów Mazowiecki został pierwszym Polakiem, który przejechał wreszcie 500 metrów w czasie szybszym niż 34.420.
Michalski i Kania również w niedzielę będą mieli jeszcze okazję do ustanowienia rekordu Polski. Wystąpią bowiem w elitarnej grupie A, której start zaplanowano na godzinę 20:30 polskiego czasu. Z kolei Nogal także uczestniczył w dywizji B. Z czasem 34.855 znalazł się na siedemnastym miejscu. Warto dodać, że siódmy rezultat w tym gronie miał rekordzista świata Paweł Kuliżnikow (34.538), a trzeci - inny Rosjanin, mistrz świata z 2019 roku - Rusłan Muraszow (34.375).
W wyścigu drużynowym reprezentantki Polski zostały sklasyfikowane na piątej pozycji. Natalia Czerwonka, Karolina Bosiek i Magdalena Czyszczoń uzyskały 2:58.263. Niewiele zabrakło do najlepszego w historii wyniku polskiej drużyny w biegu zespołowym na 6 okrążeń - w 2013 roku Czerwonka, Katarzyna Bachleda-Curuś i Luiza Złotkowska miały 2:58.010.
ZOBACZ WIDEO: To powiedział prezes PZN Małyszowi w dniu urodzin. Zdradził reakcję mistrza