"Już na spokojnie - no prawie... - to był kapitalny występ Jana Błachowicza. To kombo z hakiem na wątrobę i prawym na głowę, które czasami kończył middlem, działało rewelacyjnie. Lowy? Srrrogie! Bloki? Majstersztyk. Kontrola dystansu ogólnie też" - napisał na Twitterze Stachura, który uchodzi za najlepszego dziennikarskiego analityka w branży MMA.
Ekspert zwrócił uwagę na świetne kombinacje ciosów 39-latka oraz niskie kopnięcią, który poważnie przyczyniły się do osłabienia nóg Rakicia, a w konsekwencji kontuzji, której nabawił się Austriak.
Faktycznie, Jan Błachowicz w starciu z Rakiciem był zupełnie innym zawodnikiem niż w pojedynku przeciwko Gloverowi Teixeirze. Powrócił ogień, determinacja i duża chęć zwycięstwa - to był "Cieszyński Książę", jakiego znaliśmy z ostatnich lat, kiedy nokautował faworyzowanych rywali. Wpływ na przemianę 39-latka z pewnością miała współpraca z trenerem mentalnym - Darią Albers, o czym wspominał sam Błachowicz.
Polak odniósł w Las Vegas 12. zwycięstwo w szeregach UFC i umocnił się na pozycji nr 1 w rankingu kategorii półciężkiej. W kolejnym starciu stanie przed szansą odzyskania mistrzowskiego tytułu.
Czytaj także:
Mariusz Pudzianowski wraca do klatki. Znamy terminy dwóch kolejnych gal KSW
Potworny nokaut w MMA! Zobacz, co wydarzyło się na gali w Londynie
ZOBACZ WIDEO: Brutalny nokaut. Cios idealny! "Skleił się z twarzą!"