Gamrot kolejnym polskim mistrzem UFC? "Mam papiery, żeby być najlepszy na świecie"

Mateusz Gamrot idzie jak burza w UFC. Polak wykonał kolejny krok w kierunku walki o mistrzowski pas w wadze lekkiej, pokonując faworyzowanego Armana Carukjana w głównym pojedynku gali UFC Vegas 57. 31-latek zdradził, co było kluczem do zwycięstwa.

Waldemar Ossowski
Waldemar Ossowski
Mateusz Gamrot Getty Images / Todd Lussier/Zuffa LLC / Na zdjęciu: Mateusz Gamrot
Gamrot wygrał czwarty pojedynek z rzędu w UFC. Do tej pory były mistrz KSW plasował się na 12. miejscu w rankingu zawodników kategorii lekkiej. Ormianin był sklasyfikowany "oczko" wyżej.

Polak przegrał w oczach sędziów pierwszą i drugą rundę. Kolejne trzy padły jednak jego łupem i ostatecznie wynikiem 48-47 pokonał on Armana Carukjana. Co było kluczem do zwycięstwa? Mateusz Gamrot zabrał głos w tej sprawie na konferencji prasowej (cytaty za Twitterem Dominika Durniata).

- To była wyrównana, bardzo trudna walka. Arman stoczył wyrównane starcie z Machaczewem, teraz ja wygrałem, więc pokazałem, że mam papiery, żeby być najlepszym na świecie - wyznał "Gamer". - W momencie werdyktu nie byłem pewien na 100 proc., że wygram, bo to była wyrównana walka, ale przypuszczałem, że wygram, bo moje zapasy były dużo lepsze i przeważały - dodał.

31-latek wiedział, że po 10 minutach walki przegrywa z Ormianinem. Dlatego też w kolejnych trzech rundach robił wszystko, aby przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

- Mój narożnik, Borys Mańkowski, powiedział mi, że przegrałem 2 rundy i muszę przyspieszyć w kolejnych, żeby wygrać. Jestem doświadczony, walczyłem 5 rund. Widziałem w oczach Armana, że słabnie z każdą rundą, a ja nie. To był klucz - powiedział Gamrot.

Czytaj także:
Szef KSW odpalił bombę ws. walki Szpilka - Pudzianowski
Szpilka w euforii, "Różal" na desach. Sprawdź wyniki KSW 71

ZOBACZ WIDEO: Szpilka odsłonił kulisy walki. Szef KSW tłumaczy, co dalej
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×