Oleksiejczuk swoimi ciosami wyrządził sporo szkód rywalowi. Alvey doznał złamania szczęki, a na dodatek został zwolniony przez UFC po kompromitującej serii porażek.
Z racji zwycięstwa matchmaker Ultimate Fighting Championship zaproponował "Husarzowi" szybki termin kolejnego starcia. Michał Oleksiejczuk miał możliwość zawalczenia 3 września na gali w Paryżu, a jego rywalem mógł być Chris Curtis.
- Uznaliśmy z trenerami, że to za szybko i mielibyśmy za mało czasu. Ja też po tej walce mam rozbite obie dłonie. Myślę, że na pewno w tym roku jeszcze zobaczycie mnie w oktagonie. Listopad-grudzień byłby dobrym terminem. Nie mam na tę chwilę innego nazwiska w głowie. Na pewno UFC zaproponuje mi dobrego rywala, więc nie zastanawiam się, z kim skrzyżuję rękawice - powiedział Michał Oleksiejczuk w rozmowie z Patrykiem Prokulskim dla sport.tvp.pl.
Oleksiejczuk walczy w UFC od 2017 roku. Przed starciem z Alvey'em 27-latek zmienił klub i obecnie trenuje pod okiem Andrzeja Kościelskiego w Ankosie MMA Poznań.
Czytaj także:
Co za seria Polaka! Pokonał byłego mistrza
Mateusz Gamrot czy Beneil Dariush? Bukmacherzy wskazali faworyta
ZOBACZ WIDEO: Kto lepszy? Lewandowski czy Boniek? Nasi eksperci odpowiadają!