[tag=18260]
Artur Szpilka[/tag] najbardziej żałuje, że ponownie dał wciągnąć się w otwartą bijatykę i nie spełnił założeń ustalonych przed walką z trenerami warszawskiego klubu WCA.
- Znowu wróciły stare demony - powiedział 33-latek w rozmowie z przedstawicielami mediów. - Najbardziej jestem zły, że było - rób co innego, a ja robiłem co innego [...] Ogólnie byli źli [przyp. red. - trenerzy], bo miało być chodzenie w prawo, wciąganie na cios.
Szpilka kolejne pojedynki chce toczyć w KSW. Liczy, że uda mu się jeszcze zawalczyć w tym roku. Rewanż z Załęckim? Były pretendent do tytułu mistrza świata w boksie zawodowym nie wyklucza takiego scenariusza. Tym bardziej, że nie pokazał w klatce tego, co zamierzał.
- Nie zakończyło się to tak, jak ja bym bardzo chciał - dodał "Szpila".
Czytaj także:
Co za seria Polaka! Pokonał byłego mistrza
Mateusz Gamrot czy Beneil Dariush? Bukmacherzy wskazali faworyta
ZOBACZ WIDEO: Było klepnięcie? Artur Szpilka skomentował to, co stało się walce Janikowski - Breese