"Jestem dużym chłopcem i potrafię o siebie zadbać" - Mariusz Pudzianowski stwierdził w filmie (znajdziesz go pod artykułem), który opublikował na Instagramie. "Od bardzo dawna mam wszystko zaplanowane. Jestem na takim etapie w życiu, że mam sprzęt w domu i tutaj mogę trenować".
Były strongman dodał również, że "właśnie z chłopakami skończyliśmy trening, obaj mają po 90 kilogramów (czyli tyle mniej więcej, co Mamed Chalidow - przyp. red.)". Najczęściej pojawiającym się słowem w tym krótkim komentarzu jest "spokojnie". "Pudzian" przekonuje, że jego przygotowania do walki z Chalidowem (podczas gali KSW, Gliwice, 17 grudnia 2022) przebiegają normalnie. Bez zakłóceń.
Skąd taki przekaz? Dlaczego Pudzianowski uspokaja swoich fanów? Chodzi o to, że wojownik i były strongman został bez... trenera. Jego szkoleniowiec, Arbi Szamajew, odmówił współpracy w przygotowaniach do walki z Chalidowem. Szamajew to bliski przyjaciel Chalidowa i - jak twierdzi - jest przeciwny temu pojedynkowi (więcej o tym mówił TUTAJ >>).
Arbi ponoć już pięć lat temu powiedział Pudzianowskiemu, że w razie walki z Chalidowem nie będzie go przygotowywał. Próbował przekierować karierę "Pudziana" i dążył do walki o pas w wadze ciężkiej z Philipem De Friesem. - Wybrał inną drogę, jego decyzja. Ale ja nie będę jej popierał - dodał.
Na razie (a do walki pozostały dwa miesiące) nie wiemy, kto będzie kierował przygotowaniami Pudzianowskiego. Na razie robi to sam. Czy tak już zostanie do hitowej walki z Chalidowem?
ZOBACZ nagranie wideo Pudziana.
Zobacz także: Transfer Pudzianowskiego, dwa zestawienia KSW 76, FEN wraca z PPV >>
ZOBACZ WIDEO: Transfer Pudzianowskiego, dwa zestawienia KSW 76, FEN wraca z PPV