Kosmiczny pojedynek Gamrota z Dariushem. Zadecydowali sędziowie
Starcie Mateusza Gamrota z Beneilem Dariushem obfitowało w wiele zwrotów akcji. Polak był faworytem w tej konfrontacji, ale Amerykanin postawił mu trudne warunki. Po 15 minutach twardej batalii o zwycięzcy zadecydowali sędziowie.
W drugiej rundzie obaj nie stronili od kickbokserskich wymian. Cios za cios, kopnięcie za kopnięcie. Dariush bił z olbrzymią siłą, ale "Gamer" był ruchliwy. Polak próbował sprowadzać, ale nieskutecznie. 33-latek urodzony w Iranie był przygotowany na zapaśniczą grę Gamrota i kontrował. W samej końcówce były mistrz KSW obalił rywala i być może tym zaakcentował zwycięstwo w tej odsłonie pojedynku na swoją korzyść.
Na początku trzeciej rundy Polak zaatakował skrętówką, ale rywal zerwał próbę poddania. W stójce agresywniejszy był Dariush. Intensywne starcie dawało się we znaki obu zawodnikom. Na 90 sekund przed końcem Amerykanin trafił i Gamrot padł na matę. Udało mu się jednak przetrwać kryzys, a w końcówce zdołał jeszcze obalić przeciwnika.
Po trzech rundach sędziowie byli jednogłośni. Wszyscy trzej wskazali zwycięstwo Beneila Dariusha (30-27, 30-27, 29-28). 33-latek odniósł ósmą wygraną z rzędu w UFC i może być kolejnym pretendentem do mistrzowskiego pasa w kategorii lekkiej.
Mateusz Gamrot doznał drugiej porażki w zawodowej karierze. Były mistrz KSW wcześniej pokonał czterech rywali i dzięki temu awansował do czołowej "10" rankingu wagi do 70,3 kg.
Zobacz także:
Conor McGregor związał się z Polakami
Na pierwszej walce zarobili krocie. Teraz będzie rewanż?