Szadziński walczy w KSW od 2017 roku. W pokonanym polu zostawił m.in. Macieja Kazieczkę czy Paula Redmonda. 33-latek słynie z nokautującego uderzenia.
W Grodzisku Mazowieckim "Terminator" został jednak brutalnie poskromiony przez Mołdawianina i doznał piątej porażki w zawodowej karierze.
"Potencjał mam przeogromny, ale jeżeli nie przepracuje w sobie jednej rzeczy, to go nie pokażę. Wiem to ja i wszyscy dookoła. Dzięki tej walce mam jednoznaczną odpowiedź. Na siłę tydzień przerwy i szybko wrócę" - napisał na Facebooku Gracjan Szadziński.
ZOBACZ WIDEO: "Zadzwonił Pudzianowski. Ja zgłupiałem!". Chalidow ujawnia, jak wyglądały negocjacje przed walką
Wcześniej, w styczniu na gali w Szczecinie, reprezentant Berserker's Team udanie powrócił do klatki KSW po długiej przerwie spowodowanej problemami zdrowotnymi i znokautował Francesco Morricę.
"Mam wiele cech, dzięki którym będzie jeszcze naprawdę głośno [...] Nie przegrałem z byle kim, ale wiem, że jestem w stanie spokojnie taką walkę wygrać jak to przepracuje. Nie jestem kimś, kto się załamuje. Wszystko potrafię obrócić w sukces. Wrócę bardzo szybko" - dodał Szadziński.
Czytaj także:
"Juras" wydał oświadczenie. "Raz na zawsze odpowiadam"
Popis Fiodora Czerkaszyna! Ważne zwycięstwo w USA