Dla Pudzianowskiego starcie z Chalidowem jest zwieńczeniem 13 lat ciężkich treningów i startów w KSW. Na początku swojej drogi w mieszanych sztukach walki 45-latek podziwiał najbliższego rywala i nie wierzył, że ich drogi mogą się kiedyś skrzyżować.
Najgłośniejsza walka w historii polskiego MMA zwieńczy galę XTB KSW 77. Starcie "Pudzian" - Chalidow zakontraktowano w kategorii ciężkiej. W lepszej sytuacji do tego pojedynku przystąpi były strongman. Wygrał on bowiem pięć ostatnich pojedynków przed czasem, nokautując m.in. Michała Materlę.
- Kiedy klatka się zamyka, wchodzimy jak na rzymską arenę i ktoś może z nas stamtąd nie wyjść. Liczę się z tym, że on mi może kości połamać, zęby powybijać albo i jeszcze gorzej, i ja mogę zrobić to samo. Mamed ma żonę, dwóch synów i może już nigdy do nich nie wrócić. Albo ja mogę już nigdy do domu nie wrócić. Jest to walka sportowa, ale też walka o to, który przetrwa. Jest cel, idę po niego. Wchodząc do klatki chcę urwać głowę. Nie ma półśrodków. Albo na całość, albo wcale. Niemożliwe nie istnieje - powiedział Mariusz Pudzianowski w zapowiedzi pojedynku.
Galę XTB KSW 77 będzie można oglądać oglądać w Polsce, Wielkiej Brytanii, Holandii, krajach Nordyckich i Bałtyckich wyłącznie w Viaplay. Wszędzie indziej na KSWTV.com. Początek o 18.45. Szczegółowa relacja na WP SportoweFakty.
Czytaj także:
"Juras" wydał oświadczenie. "Raz na zawsze odpowiadam"
Popis Fiodora Czerkaszyna! Ważne zwycięstwo w USA
ZOBACZ WIDEO: "Ktoś powinien dostać liścia". Pudzianowski nie wytrzymał