Po trudnym okresie w swojej zawodowej karierze i trzech przegranych z kolei, Daniel Skibiński powrócił na właściwe tory, pokonując Omiela Browna. Doszło do tego w marcu tego roku, kiedy to Polak wypunktował oponenta na pełnym, 15-minutowym dystansie.
Okazuje się, że nie zamierza zbyt długo czekać na następny występ. Po raz kolejny zobaczymy go w klatce już 21 lipca, podczas 157. edycji Cage Warriors. Zawalczy wtedy z reprezentantem Łotwy Madarsem Fleminasem. Pojedynek rozegra się oczywiście w limicie kategorii półśredniej.
Fleminas na cztery minione walki, trzy zwyciężał. Po raz ostatni widziany był w akcji w kwietniu. Skrzyżował wówczas rękawice z Finem Aleksim Mäntykivim i przewalczywszy całe trzy rundy, ostatecznie jednogłośnie wygrał na kartach sędziowskich. Odbił się tym samym po przegranej, którą kilka miesięcy wcześniej otrzymał z rąk Carlo Pedersoliego.
21 lipca w głównej potyczce zobaczymy natomiast rewanż na szczycie kategorii średniej. Dzierżący mistrzowskie trofeum Mick Stanton ponownie skonfrontuje się z Jamesem Webbem. Ciekawe więc, czy Anglik zdoła utrzymać panowanie.
Czytaj także:
Stowarzyszenie MMA Polska wśród członków Polskiego Komitetu Olimpijskiego
Nie żyje "Żelazny Szejk". Był legendą
ZOBACZ WIDEO: Co dalej z Pudzianowskim? Dyrektor KSW ujawnia nowe informacje