[tag=76826]
Amadeusz "Ferrari" Roślik[/tag] w walce wieczoru gali Fame MMA 19 przegrał z Arkadiuszem Tańculą po emocjonującym pojedynku, który rozstrzygnięty został decyzją sędziów. Między freak fighterami wrzało już od tygodni, aż w końcu w sobotę wyjaśnili w klatce swój konflikt.
Z perspektywy trybun wydarzeniom w krakowskiej Tauron Arenie przyglądał się Tomasz Adamek, który w przeszłości za pośrednictwem mediów nie szczędził uszczypliwości dla "Ferrariego", będąc zresztą prowokowanym przez Amadeusza.
"Dochodzą mnie słuchy, że po Leszczyku (Kamilu Łaszczyku - przyp. red.) to właśnie Tomasz Adamek pcha się w gips" - pisał "Ferrari" w mediach społecznościowych w styczniu 2023 roku. Były mistrz świata w boksie szybko ostudził zapędy Roślika, a w sobotę, w rozmowie z portalem mma.pl, jeszcze raz surowo ocenił umiejętności gwiazdy Fame MMA.
- Zobaczymy, czy poprawił swoje umiejętności. Jak urywki oglądałem, to było 10-15 sekund, nie ma co oglądać. Amatorka - mówił Adamek jeszcze przed walką "Ferrari" vs. Tańcula.
Zapytany o ewentualny pojedynek z Roślikiem, pięściarz odpowiedział krótki i wprost. - Co ja bym z nim robił w tym ringu? On nie ma umiejętności stricte bokserskich - podsumował.
Czytaj także:
- Awantura przed Fame MMA. Znamy szczegóły
- Nagranie niesie się po sieci. Kuriozalne sceny na Fame MMA
ZOBACZ WIDEO: Kto rywalem Artura Szpilki na gali KSW? "Świetna walka"