Transfer z KSW do UFC okazał się strzałem w dziesiątkę w przypadku tego wojownika. Mateusz Gamrot świetnie odnalazł się w największej organizacji MMA na świecie. Do tej pory przegrał tylko dwa razy, a także odniósł siedem zwycięstw.
To sprawia, że nasz rodak otrzymuje coraz mocniejszych przeciwników. W marcu tego roku pokonał przez decyzję sędziów Rafaela dos Anjosa. Wielu kibiców chętnie zobaczyłoby pojedynek "Gamera" ze słynnym Dustinem Poirierem.
- Jeżeli mielibyśmy się mierzyć, to tylko o pas. Każdy dąży do bycia mistrzem UFC. Takie spotkanie w oktagonie byłoby dla nas obu jak najbardziej fair play - mówi Gamrot w "Fakcie".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Probierz na polu golfowym. Zobacz, co poszło nie tak
Gamrot i Poirier mieli już okazję razem trenować. Problem polega na tym, że Amerykanin ma już 35 lat i powoli zmierza ku końcowi kariery. Czasu zostało zatem bardzo mało, aby zorganizować hitową walkę.
- Dustin zapowiada już jednak, że to końcówka jego kariery. Dlatego nie wydaje mi się, żeby doszło do naszej walki. Jesteśmy już za to umówieni na mój kolejny przyjazd do Stanów. Do ostatnich walk przygotowywaliśmy się razem i Dustin był bardzo zadowolony. Ja oczywiście tak samo - tłumaczy polski wojownik.
Dustin Poirier to były tymczasowy mistrz UFC w kategorii lekkiej. Na koncie ma m.in. dwa zwycięstwa ze słynnym Conorem McGregorem. Jego rekord w zawodowym MMA to 30 zwycięstw i 9 porażek.
Skandal na gali UFC. "Sędzia powinien odpocząć" >>
Mamed Chalidow z głośną walką na horyzoncie? Zaskakujący wpis >>