To było niespodziewane rozstrzygnięcie walki, bo niepokonany wcześniej w zawodowym MMA Adrian Bartosiński od pierwszych sekund miał dużą przewagę. Mamed Chalidow kilkukrotnie uciekał z opresji i w końcu zdołał odwrócić losy rywalizacji.
W drugiej rundzie Chalidow dopiął swego i dość zaskakująco sprowadził mistrza wagi półśredniej do parteru. Reprezentant Arrachionu Olsztyn zaszedł za plecy rywala, spróbował duszenia, a gdy "Bartos" zrzucił go z siebie, ten zapiął skuteczną dźwignię na staw łokciowy, zmuszając Bartosińskiego do poddania.
Chalidow po walce nie ukrywał radości z takiego rozstrzygnięcia. Na chwilę wyszedł z oktagonu, a tam z gratulacjami ruszyli Jan Błachowicz, Artur Szpilka i Łukasz Jurkowski.
ZOBACZ WIDEO: Gamrot wyleciał na Florydę. Daty walki wciąż nie ma
Ten ostatni przytulił Chalidowa i nie szczędził mu pochwał. To były jedne z pierwszych słów, jakie Mamed usłyszał po walce.
- Jesteś najlepszy, najlepszy. Nie ma lepszego i nie będzie - mówił Jurkowski. Sytuację można zobaczyć poniżej.
Dla Chalidowa było to 37. zwycięstwo w mieszanych sztukach walki. Jego bilans uzupełnia osiem porażek i dwa remisy.