Chalidow zaskoczył wszystkich. Podjął decyzję ws. dalszej kariery

Instagram / Na zdjęciu: Mamed Chalidow
Instagram / Na zdjęciu: Mamed Chalidow

Mamed Chalidow zamieścił nagranie podsumowujące walkę na gali XTB KSW 100. W pewnym momencie zaczął mówić o przyszłości. Jego słowa zaniepokoiły kibiców.

W tym artykule dowiesz się o:

Wielu kibiców na gali XTB KSW 100 w Gliwicach czekało przede wszystkim na walkę wieczoru. W niej Mamed Chalidow bił się z niepokonanym dotąd Adrianem Bartosińskim. Wielu uważało, że znacznie młodszy "Bartos" poradzi sobie z legendą MMA w Polsce właśnie ze względu na różnicę wieku.

44-latek jednak pokazał klasę. W drugiej rundzie wykonał popisowe zagranie i zmusił rywala do poddania, zakładając mu balachę. Kibice oszaleli i liczyli, że Chalidow będzie chciał pójść za ciosem i niebawem znowu wejdzie do klatki.

W poniedziałek, czyli dwa dni po gali, Mamed opublikował w portalach społecznościowych film. Jest w nim wiele podziękowań dla ludzi, którzy pomagali mu w przygotowaniach oraz wspierali go w trudnych chwilach. W pewnym momencie wypowiedział się na temat przyszłości i zaniepokoił fanów.

ZOBACZ WIDEO: Chwyta za serce. Dzieciaki pokazały, że żadne warunki im niestraszne

- Dlaczego ta walka była tak ważna? Bo nie wiem, ile jeszcze powalczę. Nie mam pojęcia, czy była to ostatnia walka, czy może przede mną jeszcze jedna lub dwie walki. Mając tę świadomość, chciał, żeby to była walka z najlepszym zawodnikiem i na KSW 100. Jeżeli będzie mi dane, będę mieć chęci i zdrowie, to zawalczę. Na razie chcę odpocząć. Mam mnóstwo spraw na głowie. Najbliższy rok na pewno nie zawalczę. A już mam na 44,5 lat, za rok będę mieć 45 i wtedy zobaczę, czy iść tą drogą - przyznał gwiazdor KSW.

Warto zwrócić uwagę, że Chalidow już od dłuższego czasu walczy tylko raz w roku. Przerwa nie powinna zatem dziwić, choć teraz zegar tyka, bo legenda polskiego MMA jest coraz starsza. W dodatku sam przyznał, że waha się w sprawie ostatecznej decyzji.

Cieszyć jednak powinna inna kwestia. Nie jest tajemnicą, że Chalidow przez kilka lat walczył z depresją. To sprawiało, że MMA często nie dawało mu przyjemności. Podczas walki z Bartosińskim było inaczej.

- Bawiłem się jak kiedyś. Czułem to, czułem całą walkę i wszystko wiedziałem. Nareszcie przebudziłem się ze snu, który trwał kilka lat. Te walki były różne, a mój stan nie był dobry. Teraz jest super - przyznał.

Mamed Chalidow początkowo miał bić się z Pawłem Pawlakiem, który jest aktualnym mistrzem kategorii średniej. Pojedynek nie doszedł do skutku z powodu kontuzji drugiego z nich.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty