Jan Błachowicz w ostatnim pojedynku udowodnił nie tylko, że nadal może rywalizować na najwyższym poziomie, ale też, że cały czas ma ogromne serce do walki.
Podczas gali UFC 323, która odbyła się 6 grudnia w Las Vegas, Polak zmierzył się z Bogdanem Guskovem i w pierwszej fazie starcia został przez niego mocno rozbity. Błachowicz odwrócił jednak losy pojedynku, wrócił do rywalizacji, sam prawie skończył rywala przed czasem i tym samym doprowadził do remisu.
ZOBACZ WIDEO: Polak zdecydowany na wielki transfer. "Określiłem cele"
Po walce Dorota Jurkowska, menadżerka i partnerka życiowa Błachowicza, napisała na Instagramie: "To, co zrobiłeś w minioną sobotę rozwaliło mi system. Niczym Rocky Balboa. Po tak trudnej do przetrwania rundzie w minutę złożyłeś siebie na nowo. Jak Ty to chłopie robisz?!? Nie każdy by to dźwignął".
Jurkowska, która poznała Jana Błachowicza, gdy pracowała w KSW, a on tam wówczas walczył, dodała również: "To właśnie takie zwroty akcji czynią ten sport tak ekscytującym. Jesteś WIELKIM wojownikiem. WIELKIM sportowcem".
Partnerka Jana Błachowicza podsumowała swój wpis nieco z przymrużeniem oka: "Dałeś kolejne powody do dumy. Wyszła mi z tego trochę laurka. Choć w pełni zasłużona to nie myśl sobie, że zwalnia Cię to wszystko z obowiązków domowych. Trzeba narąbać drewna do kominka. Śmieci też czekają".
Jan Błachowicz ma 42 lata, ale nie zamierza jeszcze kończyć sportowej kariery. Zaraz po ostatniej walce zapowiedział, że wróci jeszcze do klatki.