Pudzianowski już po zabiegu. "Nic nie zwali go z nóg, to terminator" (foto)

Mariusz Pudzianowski jest już po skomplikowanym zabiegu wstrzyknięcia komórek macierzystych w plecy. Lekarz, który nad wszystkim czuwał, zapewnia, że za góra osiem tygodni będzie w pełni zdrów.

Rafał Mandes
Rafał Mandes

Zabieg Pudzianowskiego składał się z dwóch etapów. W pierwszym byłemu strongmanowi przetoczono z jednej ręki do drugiej aż 12 litrów krwi, przy okazji pobierając komórki macierzyste, w drugim wstrzyknięto te komórki w plecy, na ból w których od ponad pół roku narzekał "Dominator".

W sumie cały zabieg trwał trzy godziny i na szczęście zakończył się pełnym sukcesem.

- Wszystko przebiegło po naszej myśli. Co prawda "naprawiałem" Mariusza już po raz trzeci, ale za każdym razem jestem pod wrażeniem tego, jak on to wszystko dzielnie znosi. Jego nic nie jest w stanie zwalić z nóg, to twardy chłop, taki terminator - przyznaje w rozmowie ze SportoweFakty.pl dr Marek Krochmalski, który przeprowadził zabieg.

Dojście do pełni zdrowia powinno zająć Pudzianowskiemu od 6 do 8 tygodni. Nie oznacza to jednak, że przez blisko dwa miesiące Mariusz będzie się lenić.

- W jego przypadku o lenistwie nie ma mowy. Nawet gdybym mu kategorycznie zakazał treningów, to i tak by nie posłuchał. To typ pracusia i lepiej z tym nie walczyć. Mariusz dostanie ode mnie dokładne wytyczne, co i jak ma teraz robić.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×