To kolejny czarny dzień w historii światowego MMA. Felix Pablo Elochukwu, 35-letni fighter, już nigdy nie wyjdzie na ring. Po przegranej walce, w której przyjął wiele ciosów w okolice głowy, udał się na zaplecze, gdzie jego stan gwałtownie się pogorszył.
Zawodnik spadł z krzesła w szatni i stracił przytomność. Pomimo natychmiastowej pomocy i szybkiego przewiezienia do szpitala nic nie udało się zrobić. Autopsja wykaże powód zgonu. Niewykluczone, że zawodnik miał jakieś problemy zdrowotne, o których nie powiadomił lekarzy.
Śmierć Elochukwu może przeszkodzić uregulowaniu zasad zawodowego MMA w stanie Michigan, gdzie miała miejsce tragedia. Od dłuższego czasu trwają tam debaty na temat tego niebezpiecznego sportu i teraz przeciwnicy zalegalizowania walk tego typu mają kolejny argument na poparcie swojej tezy.