Nie szukam żadnych wymówek - rozmowa z Dennisem Siverem, zawodnikiem UFC

Dennis Siver to jeden z najlepszych reprezentantów niemieckiego MMA na świecie. Teorię tę zdaje się potwierdzać fakt, że zawodnik już od dłuższego czasu walczy w UFC i to z sukcesami.

W tym artykule dowiesz się o:

Arkadiusz Pawłowski: W jaki sposób zainteresowałeś się sportami walki?
Dennis Siver

: - Uwielbiałem oglądać filmy z Brucem Lee i ogólnie wszystkie inne obfitujące w sztuki walki. Wraz z moim przyjacielem próbowaliśmy potem powtarzać te wszystkie szalone techniki w szkole. Właśnie tak zainteresowałem się sportami walki.

Jak wyglądają twoje przygotowania do walki, zarówno pod względem fizycznym, jak i mentalnym?

- Zaczynam na około 3 miesiące przed walką. Trenuję dwa razy dziennie, rano zajmuję się kondycją i dużo biegam, a pod wieczór sparuję z rywalami, trenuję chwyty i zapasy.
Jesteś obecnie zawodnikiem UFC. Jak oceniasz poziom konkurencji w najpopularniejszej federacji na świecie?

- W UFC walczą najlepsi z najlepszych na świecie, po prostu nie ma żadnej lepszej federacji. Poziom jest bardzo wysoki, treningi są niesamowicie intensywne, a wszyscy kolesie, którzy wchodzą do ringu naprawdę potrafią walczyć.
Twoim ostatnim przeciwnikiem w UFC był Cub Swanson. Co przesądziło rezultat tej walki?

- Nie chcę szukać żadnych wymówek, Cub zasłużył na to zwycięstwo. Niestety w trzeciej rundzie byłem kompletnie osłabiony, moje ciało było obolałe i miałem poważne problemy z oddychaniem, nie mogłem złapać oddechu. Nie miałem szansy odpocząć po drugiej rundzie. Po walce rozmawiałem z lekarzami i powiedzieli mi, że byłem kompletnie odwodniony, takie były efekty mojego cięcia wagi na dzień przed walką.
Kto był twoim najtrudniejszym przeciwnikiem?

- Ciężko powiedzieć... Mam za sobą parę ciężkich walk. Myślę, że moje starcie z Rossem Pearsonem było wymagające, ale nie dlatego, że on był tak dobry, tylko dlatego, że walczyłem nie tylko z nim, ale i z wysoką gorączką oraz przeziębieniem.
Co sądzisz o poziomie MMA w Niemczech, twojej ojczyźnie?

- Jest paru naprawdę świetnych zawodników, którzy niedługo będą mieszać, do tego trzeba wspomnieć o bardzo profesjonalnym podejściu federacji. Ogólnie mówiąc sport się naprawdę rozwija.
Swoją pierwszą walkę w UFC stoczyłeś w 2007 roku. Przesiew zawodników w UFC jest ogromny, ale tobie udało się wyrobić markę i z małymi przerwami występujesz w UFC od dawna. Jaki jest twój sekret?

- Nie ma żadnego sekretu. Jeśli kochasz to co robisz i robisz wszystko, żeby spełniać swoje marzenia, to dasz radę. Musisz po prostu wychodzić na ring i walczyć i przede wszystkim dawać fanom ekscytujące pojedynki.
Kto jest najlepszym zawodnikiem na świecie w twojej kategorii wagowej?

- Jose Aldo. Jest mistrzem, więc jest najlepszy.

Na początku kariery zdarzało ci się walczyć z polskimi zawodnikami. Jak wspominasz te starcia?

- Polscy zawodnicy to twardziele, uwielbiają walkę, uwielbiają się naparzać no i mają naprawdę wielkie serca do walki.
Potrafisz zarówno znokautować rywala jak i zmusić go do poddania. Co jest twoją największą zaletą i siłą w ringu?

- Moje doświadczenie, moje kopnięcia i mój nietuzinkowy styl walki.

Komentarze (0)