Kułak to jedna z głównych ikon Konfrontacji Sztuk Walki i weteran europejskich scen mieszanych sztuk walki. "Model" to przede wszystkim były mistrz KSW, który powrócił do czynnych startów po ciężkiej kontuzji. Właściciele polskiej federacji nie zastosowali jednak wobec niego taryfy ulgowej i postanowili zestawić go z czołową postacią MMA w Niemczech.
Krzysztof Kułak na ringu KSW zadebiutował już w 2006 roku, kiedy wziął udział w turnieju do 84 kilogramów. Zawodnik z Częstochowy przegrał w finale z Michałem Materlą, obecnym czempionem dywizji średniej. Polak poza występami w rodzinnym kraju, walczył też dla wielu europejskich organizacji oraz w Stanach Zjednoczonych. Najważniejszym sukcesem w karierze Kułaka było zdobycie pasa mistrzowskiego KSW w maju 2010 roku. Polak pokonał w Katowickim Spodku Vitora Nobregę. Na gali KSW 15 Krzysztof Kułak miał zmierzyć się w rewanżu z Michałem Materlą, jednak problemy zdrowotne wykluczyły go z udziału w tej walce. Z czasem to właśnie szczeciński Berserker stał się gwiazdą dywizji średniej KSW, a Kułak zdecydował się zwakować pas, który potem stał się łupem Materli. Częstochowianin powrócił do zawodowych startów we wrześniu 2012 roku. W Dublinie na gali Celtic Gladiator pokonał Stephena Rice'a, zdobywając tym samym pas mistrzowski tej organizacji. W końcu nadszedł czas na powrót do ringu KSW. Tam byłego mistrza przywitał młody Piotr Strus, który zwyciężył pojedynek, także dzięki kolejnej, niefortunnej kontuzji Kułaka. Teraz jeden z pionierów MMA nad Wisłą chce ponownie wejść na szczyt polskiego MMA, choć zadanie to będzie niezwykle trudne.
Abu Azaitar jest o pięć lat młodszy od Polaka. Zawodnik ten w Niemczech jest uznawany za olbrzymi talent sportów uderzanych. W swojej karierze dwukrotnie mierzył się z Marcinem Naruszczką, mającym za sobą również walki w KSW. W pierwszej z nich pechowo przegrał, gdy nie został dopuszczony do 2. rundy, z powodu zbyt dużego rozcięcia. W rewanżu nie było już żadnych wątpliwości. Na czerwcowej gali GMC 4 w Herne, Azaitar zastopował Polaka już w 2. rundzie. Zawodnik z Kolonii na gali KSW 22 miał zmierzyć się właśnie z pogromcą Krzysztofa Kułaka, Piotrem Strusem, ale kontuzja nie pozwoliła mu na przyjazd do Warszawy. Abu Azaitar ma zdecydowanie mniejsze doświadczenie od reprezentanta Polski. Po swojej stronie ma jednak sporo atutów. Wydaję się, że jest on o wiele silniejszy fizycznie od Kułaka oraz bardziej dynamiczny. Polak musi uważać na mocne ciosy, którymi będzie dysponował jego rywal. Azaitar ponad połowę swoich walk kończył właśnie przez nokaut. Ważnym aspektem przed tą walką jest też fakt, że sparował on z Mamedem Khalidovem w olsztyńskim klubie Arrachion.
Wszyscy fani w Polsce po cichu liczą na wygraną Krzysztofa Kułaka, mając nadzieję, że zobaczą wiele świeżości w ruchach zawodnika z Częstochowy i stary spryt, którym wygrywał wiele swoich walk. Kluczem do zwycięstwa Polaka może być solidna praca w parterze, gdzie można poszukać jednej z technik kończących to starcie. O tym, jaki scenariusz będzie miała ta walka, przekonamy się już 7 grudnia we wrocławskiej Hali Stulecia, a także na antenie telewizji Polsat.