Reprezentującego barwy Berserkers Team Rafała Moksa mieliśmy zobaczyć w ośmioosobowym turnieju wagi półśredniej podczas gali No Compromises 3 w Niemczech. Były mistrz M-1 Global tam jednak nie powalczy ze względu na odnowienie starej kontuzji. - Obojczyk w lewym ramieniu wysunął mi się w górę i do przodu. Poza tym ponaciągałem ścięgna, które już częściowo się zabliźniły, niestety w niewłaściwy sposób - tłumaczy w rozmowie z mmanews.pl szczecinianin.
Nie są to pierwsze tego typu problemy Rafała Moksa. - Ta kontuzja pojawiła się jeszcze przed walką z Marcinem Naruszczką. Umierałem, ale nie chciałem odpuścić. I tak samo było już przed każdym następnym pojedynkiem. Tym samym zrobiłem trzy pojedynki z kontuzjowanym barkiem. W konsekwencji wyszło tak, że źle mi się pozrastał.
Powrót "Kulturysty" do zawodowych walk jest w głównej mierze zależny od rehabilitanta. - Chciałbym uporać się z tym jak najszybciej, dlatego myślę, że przyjmę jakąś walkę na maj lub czerwiec. Ponieważ nie robię boksu, a parter jedynie z ograniczeniami, to nie mogę wyjść do walki wcześniej, będąc w połowie przygotowanym. Walka oczywiście za granicą, bo później będę walczył prawdopodobnie na KSW w Szczecinie. - kontynuuje czołowy zawodnik wagi do 77 kilogramów w Polsce, dla którego ewentualne zwycięstwa mogą dać przepustkę do walki o tytuł, który aktualnie jest w posiadaniu Aslambeka Saidova.
Fighter Berserkers Team walczył już w swojej karierze z Czeczenem reprezentującym Polskę. Na KSW 17 w 2011 roku Rafał Moks przegrał z kuzynem Mameda Khalidova przez decyzję sędziowską po ciekawej i wyrównanej walce.
Źródło: mmanews.pl