Anderson Silva wróci po strasznej kontuzji! 31 stycznia walka z Nickiem Diazem

 / Gala MMA
/ Gala MMA

Najlepszy zawodnik MMA w historii, Anderson Silva, zdecydował się na powrót do oktagonu po złamaniu nogi! "Spider" zna już kolejnego rywala.

W tym artykule dowiesz się o:

Anderson Silva jest przez wielu uważany za najwybitniejszą postać, która kiedykolwiek pojawiła się w oktagonie. W lipcu 2013 roku 39-letni zawodnik z Kurytyby sensacyjnie stracił pas mistrzowski, przegrywając z Chrisem Weidmanem i tym samym przerywając swoją passę siedemnastu zwycięstw z rzędu i dziesięciu obron tytułu Ultimate Fighting Championship w wadze średniej.
[ad=rectangle]
Podczas UFC 168 doszło do rewanżu pomiędzy Silvą a Weidmanem. Triumf ponownie odniósł "All-American", jednak obydwaj zawodnicy nie będą wspominać tego starcia miło. Brazylijczyk kopnął Amerykanina tak niefortunnie, że złamał piszczel, co spowodowało długą przerwę w treningach. Były mistrz nie poddał się i podjął decyzję o stoczeniu jeszcze jednej zawodowej walki.

Przeciwnikiem Brazylijczyka będzie były mistrz Strikeforce w wadze półśredniej, kontrowersyjny Nick Diaz. Informację tę potwierdził prezydent UFC, Dana White. Pojedynek będzie miał miejsce w wadze średniej na dystansie pięciu rund.

30-letni Kalifornijczyk, podobnie jak Silva, wróci po passie dwóch porażek z rzędu, których zaznał w pojedynkach z Carlosem Conditem i Georges'em St-Pierre'em. Legitymujący się rekordem 26 zwycięstw i 9 porażek zawodnik teamu Cesara Gracie'ego ma za sobą walki w UFC, Strikeforce czy EliteXC. W nieistniejącej już organizacji dowodzonej przez Scotta Cokera święcił największe sukcesy. Udało mu się tam pokonać między innymi Paula Daleya czy Evangelistę Santosa.

Walka odbędzie się podczas gali UFC 183 w tradycyjny amerykański weekend Superbowl, 31 stycznia 2015 roku. Pojedynek będzie miał miejsce w nieogłoszonej jeszcze hali w Las Vegas.

Komentarze (1)
avatar
- - -
30.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pająk wraca! Jak go nie lubiłem za bardzo i czekałem na jego porażkę kiedyś, tak teraz nie mogę się doczekać! Oby to było zakończenie kariery godnie mistrza!