"Diabeł Tasmański" stoczył dotychczas tylko jedną walkę w tym roku. Na gali KSW 27 - Cage Time, w maju w Ergo Arenie, pokonał on przez poddanie Aslambeka Saidova i został nowym mistrzem polskiej federacji w wadze do 77 kilogramów.
[ad=rectangle]
Wydawać się mogło, że kolejną walkę Borys Mańkowski zaliczy w grudniu, tak jak z reguły toczą pojedynki najlepsi zawodnicy KSW, mając na myśli występ co drugą galę. Przy ogłaszaniu karty walk zabrakło w niej jednak nazwiska fightera Ankosu Zapasy Poznań. Wpływ na ten fakt, może mieć również nowy kontrakt Michała Materli, który w grudniu stoczy walkę w obronie pasa wagi średniej, choć w październiku wystąpił też na gali KSW 28.
Sam Mańkowski w wywiadach potwierdza, że jest gotów na kolejny pojedynek. W ciągu ostatnich dwóch lat łącznie stoczył on tylko dwie walki, co jak na zawodnika w jego wieku jest liczbą z pewnością za małą. W internecie także rozgorzała dyskusja na temat tego, dlaczego "Diabeł Taśmański" nie zawalczy podczas gali w Krakowie. Kibice starają się wywrzeć presję na włodarzach KSW, aby ci dodali poznaniaka do karty walk grudniowego wydarzenia. Podobnie było w przypadku ogłoszenia zestawień gali KSW 28 w Szczecinie, kiedy z rozpisce nie ujęto Michała Materli, ówcześnie pertraktującego warunki nowej umowy z polskim potentatem MMA.