Rywalem zawodnika z Cieszyna w stolicy Małopolski będzie Anglik Jimi Manuwa. Starcie to będzie poprzedzało główną walkę gali, w której legendarny Mirko Filipovic zmierzy się z Gabrielem Gonzagą.
Początki Jana Błachowicza w mieszanych sztukach walki nie należały jednak do najłatwiejszych. Popularny "John" przegrał swoją debiutancką walkę w 2007 roku z Marcinem Krysztofiakiem na gali Full Contact Prestige w Poznaniu. Co ciekawe, na tej samej gali pojedynek przegrał również obecny mistrz KSW, Borys Mańkowski, a w walce wieczoru zwyciężył Mamed Chalidow. Jeszcze we wrześniu tego roku Błachowicz rozpoczął swoją wieloletnią przygodę z Konfrontacją Sztuk Walki, od turnieju KSW Eliminacje we Wrocławiu. Tam Błachowicz wygrał wszystkie trzy pojedynki, pokonując kolejno Sebastiana Olchawę, Pawła Gasińskiego i Dawida Dowdę.
[ad=rectangle]
W listopadzie 2007 roku na konto "Johna" wpadła druga porażka i trzeba dodać, że mało kto się jej spodziewał. Podczas KSW 8 Polak przegrał z Holendrem Andre Fyeetem przez kimurę w 1. rundzie. Fyett legitymował się wówczas niechlubnym rekordem w MMA (trzy wygrane i aż dziewięć porażek). Pomimo tamtej przegranej właściciele KSW ponownie zdecydowali się sięgnąć po Błachowicza, a ten w 2009 roku podczas KSW 9 wygrał turniej do 93 kilogramów. Wówczas cieszynianin pokonał takich zawodników jak Martina Zawadę, Antoniego Chmielewskiego i Aziza Karaoglu.
Triumf z dziewiątej odsłony Konfrontacji Sztuk Walki został doceniony przez duet Lewandowski i Kawulski. Już na KSW 10 Błachowicz wystąpi w jednej z walk wieczoru i w świetnym stylu poddał Chorwata Maro Peraka. Wówczas status jednej z wyróżniających postaci KSW wcale nie pozwalał Błachowiczowi na to, by żyć wyłącznie z walk w MMA. "John" przez prawie 10 lat był bramkarzem w jednym z cieszyńskich lokali. Sam zawodnik przyznaje, że była to dla niego odpowiedni praca, gdyż jej ewidentnym plusem była możliwość robienia dwóch treningów dziennie.
Kariera Błachowicza wciąż nabierała tempa, a podczas KSW 13 wziął on ponownie udział w turnieju KSW do 93 kilogramów. W Katowickim spodku pokonał on Julio Cezara de Limę, przez efektowny nokaut i Wojciecha Orłowskiego przez poddanie. W finale, podczas KSW 14, Jan Błachowicz zwyciężył niebezpiecznego i twardego Daniela Taberę, a przecież ta sztuka nie udała się nawet Mamedowi Chalidowowi.
Od kolejnych gal KSW Jan Błachowicz występował już tylko w głównych walkach. Na imprezie z numerem 15 jego pogromcą okazał się Rameau Thierry Sokoudjou, który skutecznie "okopał" nogi Polaka, a ten nie był w stanie kontynuować pojedynku po drugiej rundzie. Błachowicz nie dał jednak kibicom długo na siebie czekać. Już na kolejnej gali - KSW 16 - "John" łatwo poddał Toniego Valtonena i pomścił tym samym Łukasza Jurkowskiego, który po przegranej z Finem zakończył karierę. Do rewanżu z Sokoudjou Błachowicz przygotował się dużo lepiej i po trzech rundach zdominował "Afrykańskiego Zabójcę" na KSW 17, zdobywając pas mistrza polskiej federacji w wadze półciężkiej.
Błachowicz następnie kontynuował passę wygranych i w Konfrontacji Sztuk Walki osiągnął status gwiazdy, występując m.in. w walce wieczoru KSW 22 (pokonał Gorana Reljica). Jak się okazało występ cieszynianina w warszawskim Torwarze w marcu 2013 roku był jego ostatnim akcentem w KSW. Błachowicz po walce z Chorwatem poddał się operacji i długotrwałej rehabilitacji, a na początku 2014 roku spełnił swoje największe marzenie. 31-latek w zgodzie pożegnał się z KSW i podpisując kontrakt ze światowym potentatem MMA rozpoczął nowy rozdział w swojej zawodniczej karierze. Jego debiut w UFC był najbardziej wyczekiwanym występem Polaka w ubiegłym roku za granicą. Błachowicz po rozstaniu z KSW podjął jeszcze jedną ważną decyzję - przeprowadzkę do Poznania i zmianę klubu. Po wielu latach opuścił on warszawski Nastula Team i "zaadoptował" się w poznańskim Ankosie Zapasy, czołowym polskim teamie.
Efektowna wygrana z Ilirem Lafitim wywołała wiele pozytywnego szumu medialnego wokół Polaka, który zaowocował tym, że amerykańska organizacja już w jego drugim występie postanowiła umieścić go w jednej z walk wieczoru. Czy Jan Błachowicz będzie w stanie pociągnąć sprzedaż gali UFC Fight Night w Krakowie? Czy stać go na mistrzowskie walki za oceanem? Na te pytania będzie można odpowiedzieć po 11 kwietnia, kiedy do historii przejdzie debiutancka gala Ultimate Fighting Championship w Polsce.