Wanderlei Silva w dalszym ciągu nie może pogodzić się z karą, jaką utrzymał od Komisji Stanowej Nevada oraz UFC za uniknięcie testów antydopingowych po jednej z walk. Brazylijczyk został ukarany dożywotnim zakazem toczenia walk w miejscach, gdzie organizacje sankcjonuje komisja, a także był on zmuszony zapłacić 70 tysięcy dolarów grzywny. Teraz Silva kontynuuje atak na organizację, która według niego zaczęła ustawiać walki.
[ad=rectangle]
- Ci, co mówią prawdę na temat organizacji, są po prostu zwalniani. Dlaczego więc nie zwolnili oni mnie? Oni nie mają szacunku do kogokolwiek. Wszystkim już powiedziałem jasno, że nigdy więcej nie będę walczył dla tej organizacji - U.F. Cyrk. Ustawianie walk - mogę udowodnić, że miało to miejsce! Nie wypuściłem jeszcze prawdziwej bomby. Nie powiedziałem jeszcze wszystkiego - powiedział Wanderlei Silva.
"The Axe Murderer" nie oszczędził również swoim byłym pracodawców, których oskarża o brak szacunku do kogokolwiek i sugeruje, że zniszczą oni sport, jakim są mieszane sztuki walki.
- Albo mówisz, to co oni chcą, żebyś mówił, albo zostaniesz zwolniony. Nie poddam się, dopóki nie dadzą oni wolności zawodnikom. Promotorzy zabijają ten sport. Są zawodnicy, którzy wracają do normalnej pracy, aby utrzymywać swoje rodziny, ponieważ nie potrafią wyżyć z samego sportu. Oni dostają naprawdę małe wypłaty. Na ten moment organizujemy się i będziemy mieli wiadomość dla moich braci w klatce. Tak nie może być! Niektórzy próbowali mnie kupić, jednak ja nie jestem na sprzedaż. Będę walczył do samego końca, aby zdemaskować promotorów, którzy kpią z publiczności, oszukują i zniesławiają nasz sport. To się zmienia w profesjonalny wrestling z ustawianymi walkami. Musimy ich zatrzymać, bo oni spowodują, że ten sport upadnie - zakończył Brazylijczyk.
Zasięg każdej wypowiedzi Silvy jest ogromny, tym bardziej, jeśli jest ona kontrowersyjna. Wkrótce powinniśmy się przekonać, czy oskarżenia Brazylijczyka dotyczące ustawiania walk przez UFC są prawdziwe.
