Klątwa Polaków w Rosji trwa. Tomasz Romanowski zdominowany w Dagestanie

Tomasz Romanowski (5-6) nie będzie miło wspominał gali Fight Nights Dagestan. Reprezentant Berserkers Team przegrał z Gadzhimuradem Khiramagomedovem (2-1).

W tym artykule dowiesz się o:

Występujący w wadze półśredniej "Szczena" nic nie pokazał. Nie dość, że nie zrobił wagi podczas oficjalnej ceremonii i rozpoczął za karę walkę z odjętym punktem, to nie było żadnego momentu, w którym mógł zagrozić przeciwnikowi.

Tomasz Romanowski stoczył z Gadzhimuradem Khiramagomedovem bardzo słaby pojedynek, co nie podobało się publice. Pojedynek był bardzo zachowawczy i zakończył się przez jednogłośną decyzję po piętnastu minutach - sędziowie nie mieli wątpliwości i to mało doświadczony Dagestańczyk został wybrany za zwycięzcę.

Porażka kolejnego reprezentanta Polski w Rosji oznacza, że klątwa trwa. Jako jeden z nielicznych Marcin Tybura zwyciężył podczas gali M-1 Challenge w Inguszetii, poza tym trudno upatrywać wygranych fighterów znad Wisły na wschodzie.

Swoją drogą, gala w Dagestanie była historyczna dla organizacji, bowiem została pokazana w transmisji telewizyjnej na UFC Fight Pass. Kibice z całego świata mogli obejrzeć to wydarzenie.

W walce wieczoru gali szesnastą zawodową wygraną odniósł niedawny pogromca Adama Maciejewskiego, mistrz Bellatora wagi ciężkiej, niepokonany Vitaly Minakov.

Komentarze (0)