Przez pierwsze trzy minuty walki nic się nie działo. Dosłownie nic. Zawodnicy krążyli wokół siebie i za wszelką cenę chcieli unikać ciosów, których nie było. Później Rafał Moks poszedł po skrętówkę, ale próba była nieskuteczna. Widać było, że jego gameplan to jak najszybsze poddanie przeciwnika. Runda otwierająca starcie na pewno nie spodobała się kibicom...
Również druga odsłona pojedynku nie była ciekawa. To zmieniło się pod dwóch minutach tej rundy. Jim Wallhead trafił "Kulturystę" kombinacją ciosów. Zamroczony szczecinianin padł na deski, a sędzia zakończył pojedynek.
Tym samym Anglia objęła prowadzenie podczas gali KSW 32: Road to Wembley w stosunku 2:1. Wcześniej wygrał już Oli Thompson.