Kostecki: próba samobójcza, brutalne pobicie czy przedawkowanie?

 / Michał Stawowiak/Newspix.pl
/ Michał Stawowiak/Newspix.pl

W sprawie próby samobójczej Dawida Kosteckiego zaczęły pojawiać się nowe fakty. Jak się okazuje, pięściarz niekoniecznie sam targnął się na swoje życie. Najnowsze źródła wskazują, że mogło dojść do brutalnego pobicia lub przedawkowania leków.

W tym artykule dowiesz się o:

Od kiedy Dawid Kostecki przegrał walkę z Andrzejem Sołdrą podczas gali Polsat Boxing Night porzucił swoją zawodową działalność. Kilka miesięcy później - w maju - został zawieszony na dwa lata za stosowanie dopingu. Po przerwie "Cygan" ogłosił, że zaczyna walczyć w MMA, a jego debiut miał przypadać na koniec listopada (gala Fight of Heroes).

We wtorek media podały informację, że pięściarz przebywa w jednym z rzeszowskich szpitali i jego stan określany jest jako ciężki. Z początku potwierdzano, że była to próba samobójcza, jednak nieoficjalne źródła spekulują, że Kostecki został ciężko pobity. Jak czytamy na portalu rzeszzow-news.pl powodem miały być porachunki ze środowiskiem przestępczym.

- Kostecki miał jeszcze "nierozliczone" sprawy ze swoim dawnym środowiskiem przestępczym. Od dawna było wiadomo, że „koledzy” planują na nim zemstę. Chodziło o pieniądze, których nie chciał spłacać - tłumaczyła osoba z otoczenia "Cygana".

Inne zdanie mają osoby z Rzeszowa, z którymi udało nam się skontaktować. Jeden z lokalnych przedsiębiorców, który "często widywał Kosteckiego i utrzymywał z nim kontakt" twierdzi, że sportowiec przedawkował antydepresanty.

- No niestety Kostecki miał depresję. W mieście mówi się, że po prostu wziął za duże dawki leków psychotropowych, a wiadomo, co się później dzieje z człowiekiem - skomentował dla WP SportoweFakty.

Spekulacji nie brakuje również w internecie. Fani sportów walki sugerują, że Kostecki z premedytacją zaplanował taką akcję, by przypomnieć o sobie mediom i zrobić szum przed debiutem w MMA.

Policja na razie nie komentuje tego zdarzenia. Kostecki przebywa w Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie.

rzeszow-news.pl

Źródło artykułu: