Od kiedy Dawid Kostecki przegrał walkę z Andrzejem Sołdrą podczas gali Polsat Boxing Night porzucił swoją zawodową działalność. Kilka miesięcy później - w maju - został zawieszony na dwa lata za stosowanie dopingu. Po przerwie "Cygan" ogłosił, że zaczyna walczyć w MMA, a jego debiut miał przypadać na koniec listopada (gala Fight of Heroes).
We wtorek media podały informację, że pięściarz przebywa w jednym z rzeszowskich szpitali i jego stan określany jest jako ciężki. Z początku potwierdzano, że była to próba samobójcza, jednak nieoficjalne źródła spekulują, że Kostecki został ciężko pobity. Jak czytamy na portalu rzeszzow-news.pl powodem miały być porachunki ze środowiskiem przestępczym.
- Kostecki miał jeszcze "nierozliczone" sprawy ze swoim dawnym środowiskiem przestępczym. Od dawna było wiadomo, że „koledzy” planują na nim zemstę. Chodziło o pieniądze, których nie chciał spłacać - tłumaczyła osoba z otoczenia "Cygana".
Inne zdanie mają osoby z Rzeszowa, z którymi udało nam się skontaktować. Jeden z lokalnych przedsiębiorców, który "często widywał Kosteckiego i utrzymywał z nim kontakt" twierdzi, że sportowiec przedawkował antydepresanty.
- No niestety Kostecki miał depresję. W mieście mówi się, że po prostu wziął za duże dawki leków psychotropowych, a wiadomo, co się później dzieje z człowiekiem - skomentował dla WP SportoweFakty.
Spekulacji nie brakuje również w internecie. Fani sportów walki sugerują, że Kostecki z premedytacją zaplanował taką akcję, by przypomnieć o sobie mediom i zrobić szum przed debiutem w MMA.
Policja na razie nie komentuje tego zdarzenia. Kostecki przebywa w Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie.
rzeszow-news.pl
Dawid NIE DAJ SIĘ !!!!!!!!!! Pozdrawiam.