KSW 35: Kontrowersyjne zwycięstwo Chalidowa, "Pudzian" uduszony!

WP SportoweFakty / Waldemar Ossowski / Na zdjęciu: Aziz Karaoglu (z prawej)
WP SportoweFakty / Waldemar Ossowski / Na zdjęciu: Aziz Karaoglu (z prawej)

W trójmiejskiej Ergo Arenie odbyła się emocjonująca gala KSW 35. W walce wieczoru Mamed Chalidow po większościowej decyzji sędziów wygrał z Azizem Karaoglu. W innym ciekawym starciu Mariusz Pudzianowski przegrał z Marcinem Różalskim.

W walce otwarcia gali cenne zwycięstwo zanotował Kamil Szymuszowski. Zawodnik ze Zgierza na dystansie trzech rund wypunktował niebezpiecznego Litwina Mindaugasa Verzbickasa. "Szymek" pojedynek wygrał głównie dzięki obaleniom i kontroli walki z góry. Dla Polaka była to trzecia wygrana z rzędu w KSW i niewykluczone, że niebawem zmierzy się o pas wagi do 77 kg z Borysem Mańkowskim.

Świetny pojedynek w wadze półciężkiej dali Marcin Wójcik i Michał Fijałka. Zawodnicy od początku walki odważnie wdali się w mocne wymiany ciosów. "The Giant" był bliski skończenia rywala przez nokaut już po kilkudziesięciu sekundach walki, ale "Sztanga" przetrzymał kryzys. Na dystansie trzech rund Wójcik lepiej prezentował się jednak siłowo i zapaśniczo od zawodnika ze Szczecina. Sędziowie byli jednogłośni co do werdyktu walki - jednogłośnie na punkty wygrał Wójcik, który zanotował drugą wygraną w KSW. Zawodnik z Piły jest niepokonany już od siedmiu pojedynków.

Ze świetnej strony w Ergo Arenie zaprezentował się Łukasz Chlewicki. "Sasza" przez trzy rundy dominował w walce Azi Thomasa. Chlewicki w pojedynku wykorzystał przede wszystkim swoje umiejętności wyniesione z judo, a jego młodszy rywal był bezradny wobec obijania go w parterze. Po 15 minutach sędziowie byli jednomyślni i przyznali wygraną weteranowi polskiej sceny MMA. Dla 37-latka trenującego w Krakowie było to trzecie zwycięstwo w KSW.

ZOBACZ WIDEO Jędrzejczyk: byliśmy o krok od zwycięstwa (źródło TVP)

Na ścieżkę zwycięstw w KSW powrócił Rafał Moks. "Kulturysta" na dystansie trzech rund okazał się lepszy od Roberta Radomskiego. Poza pierwszą rundą, pojedynek mógł podobać się kibicom. Szczecinian kilka razy próbował poddać rywala, ale ten umiejętnie wychodził z opresji. Sędziowie jednomyślnie przyznali zwycięstwo Moksowi, który wciąż realnie może myśleć o walce mistrzowskiej w wadze do 77 kg.

Udany debiut w federacji KSW zanotował Marcin Wrzosek. Zawodnik trenujący w Łodzi pokonał na dystansie trzech rund Filipa  Wolańskiego. "Polish Zombie" punktował rywala aktywniej pracując w klinczu pod siatką oraz celniej trafiał go w stójce. Wydaje się, że Wrzosek może w najbliższym czasie stoczyć walkę o pas KSW z Arturem Sowińskim.

Pierwszym, historycznym mistrzem wagi lekkiej (do 70 kg) został Mateusz Gamrot. Zawodnik Ankosu Zapasy Poznań nie dał szans w starciu Francuzowi Mansourowi Barnaoui i pokonał go po jednogłośnej decyzji sędziów. Polak kompletnie zdominował, pod względem zapasów, mistrza rosyjskiej federacji M-1 Global. Gamrot dzięki wygranej pozostał niepokonany w MMA i notuje obecnie serię 11 wygranych z rzędu.

Udanie do klatki KSW po listopadowej porażce z Mamedem Chalidowem powrócił Michał Materla. Szczecinianin już w 1. rundzie zdominował Antoniego Chmielewskiego nokautując go ciosami w parterze. "Cipao" pokazał tym samym, że nadal aspiruje do walki o utracony pas mistrzowski.

Wielkie emocje niósł ze sobą pojedynek Mariusza Pudzianowskiego z Marcinem Różalskim. W 1. rundzie przewagę miał "Pudzian", który po początkowych problemach sprowadził walkę do parteru i tam obijał "Różala". W kolejnej odsłonie starcia obydwaj zawodnicy ruszyli na siebie z mocnymi ciosami. "Pudzian" ponownie przeniósł walkę do parteru, ale tam Różalski znalazł sposób na poddanie byłego strongmana. Płocczanin poddał Mariusz Pudzianowskiego po minucie i 46 sekundach 2. rundy.

Nieoczekiwany przebieg miała walka pomiędzy Mamedem Chalidowem a Azizem Karaoglu. Turek znakomicie zaprezentował się na tle gwiazdy KSW, kilka razy poważnie naruszając go w stójce. Zawodnik trenujący w Olsztynie, poza pierwszą rundą, w pozostałych dwóch nie mógł znaleźć sposobu na pokonanie przeciwnika, a w końcówce walki uciekał przed jego atakami. Po większościowej decyzji sędziów zwycięzcą starcia został Mamed Chalidow, ale werdykt spotkał się z głośnymi gwizdami fanów. Po walce mistrz wagi średniej zapowiedział, że zrobi sobie roczną przerwę od startów w MMA.

Komentarze (9)
avatar
DonZG
28.05.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
HYMN AL-KAIDY ODEGRANY NA ERGO ARENIE POWINIEN KAŻDEMU POLAKOWI DAĆ SYGNAŁ DO OLANIA TEJ PORYPANEJ IMPREZY!!! To już był szczyt wszystkiego!!! 
avatar
Tommy DeVito
28.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To całe KSW to jeden wielki kicz.Ktoś stworzył kilku frajerów którzy boją się wystąpić w formule UFC i zarabia na tym grubą kasę,wczorajsza walka to pokazała że cały ten Chalidow w końcu nie do Czytaj całość
avatar
julsonka
28.05.2016
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
moim skromnym zdaniem wygral Karaoglu , bo sie swietnie przygotowany do walki ... nie wiem dlaczego sedziowie uznali ze wygral Chalidow skoro byl ewidentnie słabszy !!! 
avatar
mglodz
28.05.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
sędziowie też oglądali walke na leżąco :) 
avatar
mglodz
28.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
nic dziwnego że nie chciał do USA , tam na pieska napewno by nie wygrał